Maciej Łagiewski

Butle gazowe przydawały się nie tylko w czasie wakacji

Butle gazowe przydawały się nie tylko w czasie wakacji Fot. archiwum Polska Press
Maciej Łagiewski

Tuż przed wigilią 1261 roku książę śląski Bolesław II Rogatka wraz z setką swoich rycerzy dokonał aktu pokuty u bram Katedry Wrocławskiej. Piastowski książę nie tylko publicznie ukorzył się przed biskupem Tomaszem, a także obiecał hojny datek na budowę nowej katedry.

Choć ta sytuacja niewątpliwie była dla księcia upokarzająca, to nawet w oczach jemu współczesnych, za niegodne rycerza czyny zasługiwał na znacznie dotkliwszą karę. Bolesław II zwany także Łysym lub Cudacznym urodził się około 1225 roku. Był najstarszym synem Henryka II Pobożnego, do dziś uważanego za ideał chrześcijańskiego władcy i rycerza. Bolesław już jako dziecko odróżniał się od rodzeństwa charakterem. Jego babcia Jadwiga, późniejsza święta, miała mawiać do niego „Biada, biada tobie, Bolesławie, ile zła przyczynisz ty twojej ziemi”. Księga Henrykowska wspomina, że będąc młodzieńcem „nic innego nie robił tylko płatał głupie figle”. Był uparty i pamiętliwy, prowadził hulaszczy i rozrzutny tryb życia, kochał turnieje rycerskie, które często organizował, nie stronił też od awantur.

Gdy w 1241 roku w bitwie pod Legnicą poległ jego ojciec, Bolesław jako senior objął rządy w podległych księstwach. W krótkim czasie utracił znaczną część odziedziczonych ziem oraz popadł w nieustający konflikt z braćmi. Ciągle spiskował przeciw rodzeństwu i był wielokrotnie oskarżany o próby zabójstwa swoich krewnych. Pozostali książęta, tracąc cierpliwość dla jego żądań terytorialnych oraz niecnego postępowania, często uprowadzali i więzili swojego starszego brata. Nie tylko nie zmieniło to na lepsze zachowania Bolesława II Rogatki, ale jeszcze mocniej wyeksponowało jego złe cechy charakteru. Zarzucano mu także, że otaczał się zbieraniną średniowiecznych łotrów i najemnych rycerzy, którzy bez litości plądrowali okoliczne miasta i wioski. On sam również bywał okrutny, czego przykładem było spalenie w Środzie Śląskiej kościoła wraz z 500 zamkniętymi w nim mieszczanami. Przez wiele lat był skonfliktowany z kościołem, nie mogąc wybaczyć biskupowi wrocławskiemu Tomaszowi wspierania jego braci w dążeniu do władzy. W 1256 roku napadł wraz ze swoimi ludźmi na biskupa i uprowadził go do Wlenia, a potem do Legnicy, gdzie osadził duchownego na pół roku w wieży. Za porwanie dostojnika kościelnego Rogatka został publicznie wyklęty, a arcybiskup gnieźnieński na mocy bulli papieskiej groził zorganizowaniem przeciw niemu wyprawy krzyżowej. Nie zrobiło to na nim praktycznie żadnego wrażenia, bowiem już wcześniej duchowni nakładali na niego klątwy. Dopiero po negocjacjach z braćmi, których przerażała wizja krucjaty na ich ziemiach, uwolnił biskupa Tomasza.

Pod koniec życia, gdy już wydawało się, że Bolesław II Rogatka spokorniał, zaskoczył wszystkich porywając swojego bratanka - Henryka IV Prawego z jego dworu w Jelczu pod Wrocławiem, a następnie przetrzymując go we Wleniu. Pretekstem były roszczenia niepokornego księcia do części dzielnicy wrocławskiej odziedziczonej przez Henryka IV Prawego.

Bolesław II Rogatka, o którym Jan Długosz pisał „Mąż umysłu gwałtownego, dla swoich i obcych srogi, w sprośnych miłostkach z nierządnicą uwikłany aż do śmierci” zmarł w drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia 1278 roku. Do dziś pozostaje jedną z najbardziej kontrowersyjnych i najbarwniejszych postaci polskiego średniowiecza. Jako, że był w piastowskim rodzie przysłowiową „czarna owcą”, na próżno szukać w ikonografii jego wizerunków. Nawet Jan Matejko pominął go w swoim słynnym poczcie. Dopiero w 2005 roku sportretował Bolesława Rogatkę grafik Waldemar Świerzy. Wizerunek księcia autorstwa wybitnego artysty można już oglądać w Pałacu Królewskim we Wrocławiu na wystawie „Nowy poczet władców Polski. Świerzy kontra Matejko”.

Autor jest dyrektorem Muzeum Miejskiego Wrocławia

Maciej Łagiewski

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.