Polscy Łowcy Burz radzą, jak zachować się podczas burzy

Czytaj dalej
Fot. Polska Press
Anita Czupryn

Polscy Łowcy Burz radzą, jak zachować się podczas burzy

Anita Czupryn

Rozmowa z Piotrem Żurowskim, rzecznikiem stowarzyszenia Polscy Łowcy Burz.

Ten rok jest szczególny, jeśli chodzi o burze. Jakie występują na terenie naszego kraju?

Jest bardzo podobny do poprzednich lat, tylko w innych rejonach częściej występują burze. Wszystko zawsze zależy od tego, z jakiego kierunku napływają masy powietrza, zależy od sytuacji meteorologicznej nad danym regionem. Żadnych anomalii nie stwierdzamy.

Można określić najbardziej burzowe miesiące?

Burze w Polsce występują najczęściej od maja do sierpnia. Wtedy są najwyższe temperatury i często zmieniają się masy powietrza.

Zimą też się zdarzają burze, prawda?

Jest to jak najzupełniej naturalne zjawisko, a nie anomalia. Często zimowe burze są słabsze, ale jeśli związane są z głębokimi niżami, to mogą mieć gwałtowniejszy przebieg.

Jakich jeszcze nagłych zjawisk atmosferycznych, oprócz burz, możemy się spodziewać się w najbliższym czasie w Polsce?

Najbardziej gwałtowne zjawiska najczęściej związane są właśnie z burzami. Czyli silne porywy wiatru, duże opady gradu, ulewne opady deszczu, czy głębokie niże, które przechodzą w okresie zimowym. Z burzami związane są też trąby powietrzne, a właściwie związane z superkomórkami burzowymi - to są najsilniejsze burze, które mogą generować trąby powietrzne. Nie jest to więc żaden osobny temat. Mogą się też zdarzać u nas głębokie niże, które mogą powodować silne porywy wiatru. Średnia prędkość huraganu wynosi 118 km/h, a u nas w porywach wiatr może osiągnąć 120 km/h, najczęściej występuje w okresie zimowym, ale nie wieje ze stałą prędkością, więc o huraganach w Polsce nie można mówić. Tornada występują. Ostatnie, najsilniejsze było 14 lipca 2012 r. na Pomorzu. Jedna osoba zginęła, a siedem zostało rannych.

Kilka dni temu ostrzegano przed zagrożeniem białym szkwałem na Mazurach.

Biały szkwał to potoczna nazwa określająca silny prąd zstępujący, a to oznacza bardzo silne uderzenie wiatru z bardzo gwałtownej burzy. Ten wiatr może dochodzić nawet do 140 km/h. A że tak silny wiatr rozpyla krople wody, które wyglądają jak białe fale, stąd nazwa biały szkwał.

Skąd łowcy burz wiedzą, że nastąpią wyładowania atmosferyczne? Macie jakieś narzędzia?

Korzystamy z tzw. modeli numerycznych, obliczanych przez komputer, czyli danych, które pokazują, jakie będzie ciśnienie, wilgotność powietrza, temperatura, prędkość wiatru i kierunek wiatru na różnych wysokościach w atmosferze, oraz energia CAPE istniejąca w tak zwanej warstwie wolnej konwekcji. Wszystko to wskazuje, jakie mogą być warunki na burze, wszystkie te dane mówią nam o tym, czy dana burza wystąpi. Na podstawie tych danych tworzymy dzień przed wystąpieniem zjawisk prognozę konwekcyjną na obszarze Polski, od możliwości wystąpienia burzy aż do jej trzeciego stopnia. Natomiast w dzień wystąpienia tych zjawisk, wydajemy ostrzeżenia na bieżąco, jeżeli te burze się przemieszczają, pokazując je na mapie.

W jaki sposób jeszcze tropicie nawałnice?

Za pomocą detektorów wyładowań atmosferycznych, danych radarowych informujących o natężeniu opadu w różnym czasie i miejscu oraz na podstawie zdjęć satelitarnych.

Lato deszczowe, a za chwilę upalne, to pożywka dla wyładowań atmosferycznych?

Musi być wilgotne powietrze i wysoka temperatura oraz różnica temperatur między różnymi masami powietrza, żeby mogło dojść do gwałtownej burzy.

Co to jest piorun?

To nic innego, jak iskra ładunku elektrycznego, która w ułamku sekundy przeskakuje z chmury do ziemi.

Podobno dzięki błyskawicom można obliczyć, kiedy uderzy piorun i czy burza się zbliża do miejsca, w którym akurat jesteśmy?

To jest możliwe, bo światło przemieszcza się szybciej niż dźwięk. Jeśli od błysku do grzmotu policzymy sekundy i podzielimy przez trzy, ponieważ dźwięk rozchodzi się z prędkością 340 m/s, to wyjdzie nam, jak daleko uderzy piorun.

Z dzieciństwa pamiętam, że na wsiach przed nadejściem burzy zamykało się okna w domach, stawiało w oknach gromnice, obrazy Matki Bożej i koniecznie trzeba było wyłączyć wszystkie urządzenia z kontaktów elektrycznych.

Gromnicy nie powinno się zapalać, bo ściąga pioruny. Gromnica może też doprowadzić do pożaru. Ale urządzenia elektryczne trzeba jak najbardziej powyciągać z kontaktów, bo uderzenie pioruna może spalić nie tylko instalacje, ale też samo urządzenie.

Kim są łowcy burz?

Polscy Łowcy Burz to stowarzyszenie, które powstało w 2008 r. W tym momencie zrzesza około 50 członków z całego kraju, którzy aktywnie się udzielają w stowarzyszeniu. Ale prócz tego mamy ponad 2 tys. użytkowników na naszym forum internetowym oraz ponad 130 tys. fanów na Facebooku, którzy polubili naszą stronę. Łowcy burz, jak sama nazwa wskazuje, zajmują się stricte burzami, badaniem zjawisk burzowych, wydawaniem ostrzeżeń na ten temat. Naszym celem jest też edukacja - informujemy, jak ludzie powinni zachowywać się w czasie burzy.

Czy czasem zdarzają się burze, których nie można wytropić, ani wyprognozować?

Zdarzają się. Taka jest natura, a naturę czasem ciężko przewidzieć. Mówiąc najprościej i obrazowo: żeby powstała burza, muszą zderzyć się dwie masy powietrza - chłodne z ciepłym i wilgotnym. Na zderzeniu tych dwóch mas powietrza, jeżeli przechodzi front, dochodzi do powstawania skłębionych chmur, które przypominają kalafiory. Jeśli wypiętrzy się taka chmura, to dochodzi do wyładowań, silnych opadów deszczu, silnych porywów wiatru, opadów gradu. Im bardziej wilgotne powietrze, im większa różnica temperatury na tzw. froncie, tym bardziej dochodzi do gwałtownych burz.

Na czym dokładnie polega Wasza aktywność? Bo przecież nie tylko na tym, że jeździcie tam, gdzie są burze?

Jak wspomniałem, przede wszystkim wydajemy ostrzeżenia i edukujemy społeczeństwo. Ale też tworzymy prezentacje naukowe, organizujemy naukowe konferencje na temat zjawisk burzowych.

25 sierpnia wszyscy łowcy burz spotkają się na zlocie?

Zlot połączony jest z konferencją naukową, która odbędzie się następnego dnia, 26 sierpnia w Krakowie. Co roku spotykamy się na zjeździe i konferencji naukowej. Każdego roku zajmujemy się innym aspektem zjawisk burzowych.

Przyszedł moment, aby powiedział Pan, jak należy się zachować w czasie burzy. Na przykład w mieście. Wychodzę z pracy i rozpętuje się burza. Co robić? Kryć się, przeczekać, biec do tramwaju?

Jeżeli burza złapie nas w otwartej przestrzeni, to trzeba przykucnąć, złączyć stopy i przeczekać. Ale jeśli mamy możliwość, to dobrze jest się schronić. Auto jest dobrym schronieniem przed burzą, jest tak zwaną klatką Faraday`a (metalowy ekran, mający chronić przed polem elektrostatycznym - red. ). Jeśli nie dotykamy metalowych elementów karoserii, to piorun nas nie porazi.

A kiedy zdarzy nam się wracać boso?

Wtedy jest większe ryzyko porażenia piorunem. Przy wyładowaniu, dzięki wodzie, prąd się rozchodzi szybciej.

Można biegać w czasie burzy?

Zalecany jest wolny chód, bo może nas porazić tzw. napięcie krokowe, jeśli piorun uderzy blisko, iskra może przeskoczyć.

Ale przez telefon rozmawiać można?

Przez telefon komórkowy owszem, nie ściągnie na nas piorunów. Gorzej rozmawiać przez telefon stacjonarny, który jest podpięty do kabla i ma słuchawkę. Jeśli piorun uderzy w linię telefoniczną, może przez kabel porazić osobę rozmawiającą przez słuchawkę.

Anita Czupryn

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.