Bądź jak Ronaldo. Oddawaj krew. Nasze centrum czeka na dawców

Czytaj dalej
Fot. Anatol Chomicz
Agata Sawczenko

Bądź jak Ronaldo. Oddawaj krew. Nasze centrum czeka na dawców

Agata Sawczenko

Oddaje krew od 24. roku życia. Jest jednym z najbardziej znanych sportowców ostatnich lat. A teraz - został ambasadorem naszego centrum krwiodawstwa. Sam Cristiano Ronaldo namawia białostoczan, by dzielili się swoją krwią.

Właśnie teraz. Gdzieś niedaleko ciebie ktoś potrzebuje krwi (...) Dlatego ja oddaję. Dołącz do mnie. Możesz ratować życia - mówi Cristiano Ronaldo w spocie, który otwiera stronę internetową Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa. Budynek centrum zaś przyozdabia ogromna podobizna napastnika Juventusu Turyn. To pomysł centrum, by zachęcić białostoczan do oddawanie krwi. Bo choć - jak zawsze zapewnia Piotr Radziwon, dyrektor RCKiK, białostoczanie są cudownymi krwiodawcami i zawsze można na nich polegać - nie zaszkodzi przecież namawiać też nowych dawców.

A słynny CR7 wziął udział w kampanii Be The 1. Mówi w niej nie tylko o tym, jak ważne jest oddawanie krwi i że może ona uratować komuś życie, ale również o tym, że czasem potrzebna jest krew idealnie dopasowana do konkretnego człowieka. Wtedy nie liczy się tylko jej grupa, ale brane są pod uwagę inne parametry. Dlatego tak ważne jest, by krwiodawców było jak najwięcej. Bo to da szansę na znalezienie idealnie dobranej krwi.

- Gdy wystartowała kampania, pomyśleliśmy: dlaczego nie postarać się, by Cristiano Ronaldo stał się twarzą również naszego centrum? - mówi Dominik Stępień z RCKiK. Opowiada, że nawiązali kontakt z instytucją odpowiedzialną na tę międzynarodową kampanię. - I po szeregu różnych negocjacji taką umowę na wykorzystanie wizerunku podpisaliśmy - uśmiecha się. Co też ważne - za kampanię białostocka instytucja nie musiała zapłacić ani złotówki.

- Znane osoby mają duży wpływ na nasze społeczeństwo. Jeśli ktoś zobaczy, że ich idol zachęca do oddawania krwi, może sam zacznie to robić - ma nadzieję Dominik Stępień.

Że to naprawdę działa - nie ma wątpliwości Paweł Skowroński, prezes Podlaskiej Federacji Sportu, były reprezentant Polski w kajakarstwie oraz obecny trener kajakarzy Dojlid. Nie ma wątpliwości - bo sam to przetrenował. Bo oprócz tego, że jest sportowcem - działa w fundacji Naszpikowani, która zajmuje się pomocą chorym na białaczkę oraz promocją rejestrowania się w bazach potencjalnych dawców szpiku kostnego. Akcje tej fundacji wspierali medaliści olimpijscy, mistrzostw świata, Europy czy Polski. Z białostoczanami na festynach promujących tę ideę spotykali się m.in. karateka Piotr Sawicki, bokserzy Aleksy Kuziemski i Dariusz Snarski czy lekkoatleci: Kamila Lićwinko, Tomasz Majewski, Wojciech Nowicki czy Piotr Małachowski.

- I tak powinno być. Mamy swoich sportowców, którzy chętnie wystąpią nie tylko na banerze, ale i spotkają się z mieszkańcami osobiście, by porozmawiać, opowiedzieć o idei. Niepotrzebny nam Cristiano Ronaldo, by promować oddawanie krwi. To taka platoniczna miłość z plakatu. Nasi sportowcy są prawdziwi, mogą przybić piątkę na ulicy - mówi Paweł Skowroński.

Jednak niezależnie od tego, kto będzie reklamował tego typu akcje, jedno jest pewne: warto zostać dawcą krwi. Bo to lek jedyny w swoim rodzaju: niedający się podrobić, ratujący życie.

- Krew jest substancją, której w tej chwili nie można niczym zastąpić - mówi prof. Janusz Kłoczko, kierownik kliniki hematologii Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku. - Oczywiście, w przewlekłych niedokrwistościach stosujemy leki, żelazo, witaminę B12. Natomiast w stanach ostrych, szczególnie u pacjentów po wypadkach, u chorych, którzy wymagają operacji, nie ma substancji, która zastąpi krew. Więc żeby przeprowadzić zabieg, uratować chorego z krwotokiem, musi on otrzymać krew od dawcy. I tu nie ma innego sposobu niż jej przetoczenie.

Fakty

Krew potrzebna

Stany magazynowe są stabilne - uśmiecha się Dominik Stępień z RCKiK. I zapewnia, że żadnych braków, żadnych sytuacji kryzysowych w centrum nie ma. Choć oczywiście w czasie wakacji dawców krwi - jak co roku - jest mniej niż w pozostałych miesiącach roku, bo wielu tych regularnych wyjeżdża na urlop. - A dodatkowo wakacje to czas wzmożonego zapotrzebowania na krew. Z racji chociażby większej liczby wypadków drogowych - dodaje Dominik Stępień. I zaprasza do siedziby: ul. Skłodowskiej-Curie 23. Ambulans natomiast stanie dziś w godz. 9-12.30 w Dąbrowie Białostockiej, a jutro w Siemiatyczach.

Agata Sawczenko

W "Kurierze Porannym" i "Gazecie Współczesnej" zajmuję się przede wszystkim szeroko pojętą ochroną zdrowia. Chętnie podejmuję też tematy społeczne i piszę o ciekawych ludziach.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.