Białystok: Duże rodziny zapłacą mniej za śmieci (zdjęcia, wideo)

Czytaj dalej
Fot. Anatol Chomicz
Tomasz Mikulicz

Białystok: Duże rodziny zapłacą mniej za śmieci (zdjęcia, wideo)

Tomasz Mikulicz

Radni dają prezent dużym rodzinom. Śmieci będą tańsze aż o połowę. Władze miasta były przeciw. Bo duże rodziny i tak płacą mało.

Wiadomo było, że projekt obniżki zgłoszony przez PiS na poniedziałkowej sesji przejdzie. Wiceprezydent Adam Poliński tłumaczył jednak, dlaczego nie uzyskał on pozytywnej opinii władz miasta.

- Nasz system pobierania opłat i tak w sposób preferencyjny traktuje duże rodziny - tłumaczył.

Bo w Białymstoku za śmieci płaci się nie od osoby, ale do metra. Na przykład 5-osobowa rodzina w mieszkaniu od 40,01 do 80 metrów płaci 21 zł miesięcznie. Czyli 4,20 zł za osobę.

- To dużo mniej niż w innych miastach, gdzie opłata za osobę wynosi np. 10 zł - podkreślał Adam Poliński.

Radna PiS Katarzyna Siemieniuk podkreślała jednak, że mimo wszystko warto obniżyć opłaty.

Dziś osób korzystających z Karty Dużej Rodziny jest w Białymstoku ponad 17,5 tys., czyli prawie 3,5 tys. rodzin. Wszyscy zapłacą o połowę mniej, czyli za metraż do 40 mkw. - 4,5 zł miesięcznie, a powyżej 80 mkw. - 14,5 zł.

10 złotych piechotą nie chodzi

-Dziesięć złotych piechotą nie chodzi - mówi Piotr Kondraciuk. Jego 5-osobowa rodzina mieszka na 63 metrach. Za wywóz odpadów płaci więc 21 zł miesięcznie. Po zmianach, które uchwalono na poniedziałkowej sesji, będzie to 10,5 zł. Bo radni obniżyli o połowę opłaty za śmieci dla posiadaczy Karty Dużej Rodziny. Korzysta z niej prawie 3,5 tys. białostockich rodzin.

Autorem projektu był PiS. Władze miasta zaopiniowały go negatywnie. - Wprowadzając Kartę również zastanawialiśmy się, czy obniżyć opłaty dla jej posiadaczy. Stwierdziliśmy jednak, że nasz system pobierania opłat i tak w sposób preferencyjny traktuje duże rodziny - mówił wiceprezydent Adam Poliński.

Bo w Białymstoku nie płaci się od osoby, ale od powierzchni mieszkania.

- Za metraż od 40,01 do 80 metrów 5-osobowa rodzina płaci 21 zł, czyli 4,20 za osobę - wyjaśniał Poliński.

To dużo mniej niż w miastach, gdzie opłata za osobę wynosi np. 10 zł. 5-osobowa rodzina wyda więc 50 zł. - Wtedy można się zastanawiać nad obniżeniem opłaty o połowę. My ten sam efekt uzyskujemy dzięki systemowi pobierania opłat do metra - stwierdził wiceprezydent.

Radna PiS Katarzyna Siemieniuk podkreślała jednak, że mimo wszystko warto obniżyć opłaty. Jej partyjna koleżanka Alicja Biały postulowała natomiast, by władze zmieniły system poboru opłat, byśmy nie płacili od metra.

- Osoby mieszkające samotnie płacą tyle samo co rodziny. Przychodzą do mnie ludzie i skarżą się, że opłaty są zbyt wysokie.

Ciekawe, że zgłosiła to właśnie w punkcie o dużych rodzinach. Takie rozwiązanie oczywiście byłoby dla nich niekorzystne. Próbował jej to wytłumaczyć Adam Poliński. - Duże rodziny zapłaciłyby przecież więcej - podkreślał.

Na sesji była jeszcze mowa o gospodarującej odpadami spółce Lech, która wypracowała 1,5 mln zysku. Zostanie on przeznaczony na budowę Muzeum Pamięci Sybiru. Zysk nie powstał jednak z naszych opłat za śmieci, ale z innych form działalności spółki - np. udostępniania targowiska przy ul. Kawaleryjskiej.

Tomasz Mikulicz

Zajmuję się sprawami miejskimi, czyli m.in.: białostocką i podlaską polityką samorządową, architekturą, urbanistyką i ochroną zabytków. Opisuję też obrady rady miasta oraz zajmuję się też różnego rodzaju interwencjami zgłaszanymi przez mieszkańców. Zajmuje mnie również pisanie też o historii Białegostoku i najbliższych okolic. Zdarza mi się też zajmować działką kulturalną. Lubię wszak rozmowy z ciekawymi i inspirującymi ludźmi. W swojej pracy zwracam uwagę na szczegóły. Bo jak wiadomo diabeł tkwi właśnie w szczegółach.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.