Bliscy mocno wspierają Natalię Kochańską

Czytaj dalej
Fot. Archiwum zawodniczki
Jakub Lesiński

Bliscy mocno wspierają Natalię Kochańską

Jakub Lesiński

Natalia Kochańska wygrała nasz plebiscyt na najpopularniejszego sportowca powiatów. Już nie może doczekać się przyjścia na uroczysty bal.

Młoda strzelczyni zielonogórskiej Gwardii początkowo uprawiała pływanie, które sprawiało jej sporo przyjemności. Później, ze względu na drobną posturę uznała, że ciężko będzie jej konkurować z innymi dziewczętami i postanowiła spróbować się w czymś innym. Po karabin sięgnęła w szkole podstawowej. - Nie mam pojęcia jak ja to sobie wymyśliłam. Byłam wtedy taka malutka i moja mam bardzo nie chciała, żebym zaczęła strzelać - wspominała Kochańska. - W końcu, w szkole odbyło się spotkanie, na którym powiedziano nam, że każdy może się spróbować, nieważne czy jest gruby czy szczupły. Wtedy stwierdziłam, że mama nie ma już nic do gadania (śmiech). Więc poszłam spróbować i tak już zostałam - przyznała zawodniczka.

Pierwsze laury w postaci dyplomów zaczęły pojawiać się dość szybko. Jednak Kochańską najbardziej cieszą sukcesy w mistrzostwach kraju. - W rywalizacji juniorów młodszych dwa razy zdobyłam brąz. Przez to właściwie tak na poważnie zaczęłam myśleć o strzelectwie. Obecnie moim trenerem jest Damian Komolka. Nie mam jakiegoś swojego idola, właściwie to nigdy się nad tym nie zastanawiałam. Zawsze osobami, które mnie motywują byli znajomi, którzy także trenują i mają osiągnięcia. Do tego rodzice. Jednak myślę, że najbardziej robię to ja sama. Bliscy bardzo mnie wspierają. Wspólnie cieszymy się, nawet z najmniejszych sukcesów - zaznaczyła młoda strzelczyni.

Niepozorna sylwetka Kochańskiej nie wszystkim pozwala sądzić czym dziewczyna zajmuje się na co dzień. Sama żartuje, że niektórzy zastanawiają się jak filigranowa zawodniczka może podnieść ciężki karabin. Po ukończeniu szkoły średniej strzelczyni wyjechała do Wrocławia, gdzie aktualnie studiuje. - W ciągu tygodnia właśnie tam trenuję, a na weekendy, kiedy wracam do Zielonej Góry to pojawiam się na Gwardii. Często bywam w swoim mieście, bo zależy mi na kontakcie z rodziną, chłopakiem i znajomymi - przekonywała Natalia. Jak wyglądają jej ćwiczenia, czy musi ona pracować też nad kondycją? - Ludzie różnie to rozwiązują. Niektórzy chodzą na siłownie, inni dużo trenują wytrzymałość z tylko karabinem. Jednak zajęcia ogólnorozwojowe są tutaj bardzo wskazane. Wydolność jest bardzo ważna - zaznaczyła zawodniczka.

Kochańska stawia sobie bliskie cele, które jest w stanie osiągnąć. - Na ten rok mam pewne założenia - przyznała gwardzistka.
Zwycięstwo w plebiscycie to dla zawodniczki spora radość. Prowadzenie w klasyfikacji objęła właściwie pod koniec zabawy, chociaż na jej początku też znajdowała się na czele, a później w ścisłej czołówce. - Na początku byłam bardzo zaskoczona nominacją. W pierwszym tygodniu była burza, bo chciałam znaleźć się na pierwszym miejscu. Potem to trochę ucichło, ale ostatnie dni znów wszyscy się zmobilizowali. Nie mam statystyk, ale wydaje mi się, że mocno głosował mój chłopak, chociaż nie chce się do tego przyznać (śmiech) - komentowała Kochańska.

Jakub Lesiński

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.