Browar Waszczukowe. W Czarnej Białostockiej nawarzyli piwa. A zaczynali od piwnicy babci Alicji

Czytaj dalej
Fot. Wojciech Wojtkielewicz
Julita Januszkiewicz

Browar Waszczukowe. W Czarnej Białostockiej nawarzyli piwa. A zaczynali od piwnicy babci Alicji

Julita Januszkiewicz

Karol i Mateusz Waszczukowie oraz ich wspólnicy Michał Łapiński i Tomasz Tupalski swoim piwem zdobywają podniebienia Podlasian. Do tej pory warzyli je w browarach w Polsce. Teraz robią to u siebie, w Czarnej Białostockiej.

Browar stoi w samym centrum Puszczy Knyszyńskiej. Znajduje się tutaj warzelnia o pojemności 20 hektolitrów oraz siedem tanków po 4 tysiące litrów każdy.

- Piwo, zanim trafi do odbiorców, musi być przefermentowane i wyleżakowane. Cały proces trwa średnio cztery tygodnie. Na koniec jest rozlewane do butelek - opowiada Mateusz Waszczuk, jeden z właścicieli browaru.

W artykule przeczytasz m.in.:

Skąd wział się pomysł na taki biznes?

Jakie piwo produkują?

W czym tkwi sukces Browaru Waszczukowe? 

Pozostało jeszcze 93% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Julita Januszkiewicz

Publikuję głównie w "Kurierze Porannym" i "Gazecie Współczesnej". Dziennikarką jestem od kilkunastu lat. Śledzę to co się dzieje w gminach powiatu białostockiego. Ale interesują mnie też ciekawostki historyczne, wykopaliska archeologiczne. Lubię tematy społeczne, a od niedawna zajmuję się również edukacją. Nie boję się pisać o sprawach trudnych.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.