Coraz więcej chorych na nerki. To epidemia?

Czytaj dalej
Paula Goszczyńska

Coraz więcej chorych na nerki. To epidemia?

Paula Goszczyńska

Około 4 milionów Polaków, czyli 11 procent dorosłej populacji, ma chore nerki. Liczba takich osób rośnie. Specjaliści mówią wręcz o epidemii przewlekłej choroby nerek i zachęcają do regularnych badań. Przypominał o tym również Światowy Dzień Nerek, który obchodziliśmy 9 marca.

Wpływ ma nawet płeć

Profesor Andrzej Jaroszyński, kierownik Kliniki Nefrologii Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kielcach wylicza, że czynnikami ryzyka chorób nerek są między innymi nadciśnienie tętnicze krwi, otyłość, choroby serca, palenie papierosów, ale wpływ ma także wiek i płeć - okazuje się, że częściej chorują mężczyźni. – Choroba nerek poza tym, że może prowadzić do dializoterapii, konieczności przeszczepu, leczenia nerkozastępczego, jest jednym z najsilniejszych czynników ryzyka chorób sercowo–naczyniowych. A zatem, lecząc nerki, ratujemy serce – podkreśla Andrzej Jaroszyński. Tłumaczy, że jednym z pierwszych objawów choroby nerek może być białkomocz. - Każdy pacjent, u którego się pojawia, powinien być oceniony przez nefrologa. Nawet w przypadku diabetyka, może być inna przyczyna białkomoczu, niż sama cukrzyca – dodaje profesor.

Groźna otyłość
Andrzej Jaroszyński zwraca uwagę, że każda osoba młoda, przed 40. rokiem życia, która ma nadciśnienie tętnicze, powinna mieć wykonane badania wykluczające choroby nerek, takie jak: analizy moczu, biochemiczne, czy doppler tętnic nerkowych. – Nadciśnienie tętnicze i trwale utrzymujące się zmiany w analizie moczu: białkomocz, ale również erytrocyty – to powinno zaniepokoić – podkreśla profesor Andrzej Jaroszyński.
Nadmienia, że w tej chwili jednym z ważniejszych czynników powodujących epidemię przewlekłej choroby nerek jest otyłość – zarówno poprzez to, że prowadzi do cukrzycy, ale także sama, niezależnie od tego schorzenia może doprowadzić do niewydolności nerek. – Jest to jeden z czynników, na który powinniśmy zwracać uwagę, nie jest tylko defektem kosmetycznym – kontynuuje profesor.

Specjalista przypomina, że jest pięć stadiów chorób nerek. Dwa pierwsze wymagają, poza oznaczeniem GFR (ilość osocza przefiltrowana do moczu), dalszych badań. – Jeżeli trwale ten GFR jest poniżej 60 mililitrów na minutę, to już jest stadium trzecie przewlekłej choroby nerek, na pewno wymaga szczegółowych konsultacji, ale tylko u osób młodych. W wieku bardziej zaawansowanym taki wynik jest związany ze starzeniem się organizmu – mówi Andrzej Jaroszyński. W piątym stadium choroby nerek, konieczna jest dializoterapia (chemiodializoterapia albo dializa otrzewnowa) lub przeszczep.

Badania bardzo ważne

W Klinice Nefrologii Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kielcachjest aktualnie dializowanych ponad 80 pacjentów, ale liczba chorych rośnie, co jest dowodem na to, że osoby takie za późno trafiają do nefrologa. Dlatego ważne jest, aby regularnie wykonywać badania.

Paula Goszczyńska

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.