Dzisiejsze gospodynie to uniwersalne kobiety

Czytaj dalej
Fot. Arch. prywatne
Anna Rimke

Dzisiejsze gospodynie to uniwersalne kobiety

Anna Rimke

Koła gospodyń organizują kursy samoobrony i pierwszej pomocy. Ale nie zapominają o pieczeniu, gotowaniu czy robótkach ręcznych.

- Dużo się zmieniło i na wsi, i w kole gospodyń, ale cel ciągle mamy taki sam: służyć pomocą - twierdzi Krystyna Podsiadło z Koła Gospodyń Wiejskich w Janczewie (gm. Santok pod Gorzowem). Pani Krystyna w kole jest od ponad 30 lat i pamięta, jak to wyglądało kiedyś. - Skupialiśmy się na tych, których dotknęła jakaś tragedia albo choroba. Pomagaliśmy mieszkańcom, choćby organizując miniprzedszkola na czas żniw - wspomina K. Podsiadło. Ale kiedyś koła gospodyń organizowały też mnóstwo kursów, choćby szycia, haftowania czy pieczenia i gotowania. - Spotykaliśmy się w prywatnych domach. Mnóstwo rzeczy się wtedy nauczyłam - opowiada pani Krystyna.

Ale teraz koła też zajmują się potrzebującymi i wymieniają się przepisami czy innymi tajnikami kuchni.

Nadal też uczą się choćby robótek ręcznych. - Ale dużo się zmieniło. Dziś kobiety na wsi nie chodzą już w chustach i fartuchach. Ubierają się tak, jak w mieście. Pracują zawodowo, mają ambicje - mówi Józefa Najder, szefowa Koła Gospodyń Wiejskich z Wielisławic (gmina Strzelce Kraj.) - Dzisiejsze gospodynie muszą być uniwersalne. Bo dziś kobieta nie zajmuje się tylko gotowaniem i pieczeniem. Musi sobie radzić w każdej sytuacji - tłumaczy Barbara Kozdrowska z Koła Gospodyń Wiejskich Słoneczniki w Gorzycy koło Międzyrzecza.

Dlatego też dzisiejsze koła gospodyń organizują sobie i mieszkańcom kursy z różnych dziedzin.

- Planujemy kurs samoobrony dla pań, szkolenie z pierwszej pomocy. Ale też spotkanie młodzieży z ginekologiem, który opowie o antykoncepcji -opowiada Agnieszka Jamniuk, szefowa Koła Gospodyń Wiejskich w Ownicach, w gminie Słońsk. - Teraz panie chętnie też przychodzą na spotkanie z wizażystą - dodaje K. Podsiadło.

Agata Piekarska, Anita Filipiak, Marika Filipiak i Beata Góra z KGW Ownice podczas dożynek.
Arch. prywatne Agata Piekarska, Anita Filipiak, Marika Filipiak i Beata Góra z KGW Ownice podczas dożynek.

Jakie więc są dzisiejsze gospodynie wiejskie?

- Przede wszystkim muszą być otwarte i uśmiechnięte, żeby przyciągnąć do siebie mieszkańców - mówi A. Jamniuk. - I powinny być wyczulone na krzywdę innych - dodaje pani Krystyna z Janczewa.
Wszystki panie podkreślają, że dzisiejsze koła gospodyń jednoczą mieszkańców. - Robimy te wszystkie imprezy, żeby ludzie wychodzili z domów, żeby się integrowali - mówią zgodnie.

Przypominamy, że trwa nasz plebiscyt na SuperKoło Gospodyń Wiejskich oraz na SuperSzefową Koła Gospodyń Wiejskich z północnej części województwa. Wczoraj wśród kół na pierwszym miejscu było KGW Słoneczniki z Gorzycy. A wśród szefowych Józefa Najder z KGW Wielisławice. Na głosy czekamy jeszcze tylko do poniedziałku, do 15.59

Anna Rimke

Dodaj pierwszy komentarz

Komentowanie artykułu dostępne jest tylko dla zalogowanych użytkowników, którzy mają do niego dostęp.
Zaloguj się

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2023 Polska Press Sp. z o.o.