Ile zarabia prezydent, burmistrz i wójt? [ILE ZARABIA W TWOIM MIEŚCIE] Zarobki 2015

Czytaj dalej
Fot. Marek Michalski Infografika Dziennik Zachodni
Marcin Zasada

Ile zarabia prezydent, burmistrz i wójt? [ILE ZARABIA W TWOIM MIEŚCIE] Zarobki 2015

Marcin Zasada

Ile zarabiają prezydenci, burmistrzowie i wójtowie w województwie śląskim i czemu ich pensje są tak wysokie? A może jednak za... niskie? Sprawdźcie i porównajcie ich zarobki. Będziecie zaskoczeni: jak to możliwe, że prezydent Katowic, największego i najważniejszego miasta w regionie zarabia mniej od burmistrzów Lędzin i Łazisk Górnych?

Ile zarabia prezydent? Ile zarabia burmistrz? Ile zarabia wójt? To pytania, które zadają sobie mieszkańcy wszystkich miast i gmin. Bo zaglądanie do kieszeni to bardzo popularne hobby. Zebraliśmy pensje, dodatki i inne części wynagrodzenia. Oto efekty.

Średnia pensja prezydenta miasta w Polsce to około 12 tys. zł brutto miesięcznie. Dużo? To zależy do czego równać, bo w takim Berlinie na przykład prezydent zarabia cztery razy więcej, a rządzący całą Białorusią Aleksandr Łukaszenka o jedną trzecią mniej (w przeliczeniu - ok. 8,7 tys. zł miesięcznie).

DLACZEGO PISZEMY O ZAROBKACH NAJWAŻNIEJSZYCH OSÓB W MIASTACH I GMINACZY? CZYTAJCIE:
TWARÓG: PŁAĆMY IM DUŻO. OBURZENIE?

Natomiast patrząc na przekrój zarobków samorządowców (również wójtów i burmistrzów) w całym województwie, można zauważyć, że pieniądze, które otrzymują, nie są zależne ani od wielkości miejscowości, w której rządzą, ani od jej finansowej, gospodarczej czy organizacyjnej kondycji. W ten sposób np. burmistrz Lędzin zarabia więcej niż prezydent Katowic.

ZOBACZ KONIECZNIE SPRAWDZONE WZORY CV
CHCESZ PRACOWAĆ W URZĘDZIE? NAPISZ DOBRY ŻYCIORYS

To proste: siedem razy kwota bazowa

Absurd? W Polsce wysokość apanaży prezydentów miast to dość skomplikowana sprawa, kształtowana przez ustawy: o samorządzie gminnym, o pracownikach samorządowych oraz przez rozporządzenie Rady Ministrów z 2009 r. w sprawie wynagrodzeń dla pracowników samorządowych). To nie wszystko. Jest jeszcze bowiem rządowa ustawa budżetowa, w której co roku zapisywana jest tzw. kwota bazowa i zarobki prezydenta nie mogą przekroczyć jej siedmiokrotności.
W 2014 r. kwota bazowa wynosiła 1766 zł i 46 gr, więc maksymalne miesięczne wynagrodzenie w samorządzie to 12 tys. 365 zł i 22 gr. Podobne zasady stosuje się przy ustalaniu wynagradzania marszałków, wicemarszałków, starostów, burmistrzów czy wójtów.

Jeszcze kilka nudnych informacji na temat składowych prezydenckiej pensji: składa się ona z wynagrodzenia zasadniczego (zwykle to ponad połowa otrzymywanej kwoty), dodatku funkcyjnego, dodatku za wysługę lat oraz dodatku specjalnego. Dla przykładu: w Mysłowicach Edward Lasok dostaje 6200 zł tzw. podstawy. Dodatek funkcyjny to 2100 zł, specjalny - 3320 zł i ten za wysługę lat - 742 zł. Łącznie mamy (a raczej Lasok ma) - 12 tys. 362 zł. Brutto oczywiście, bo na rękę to niewiele ponad 8,6 tys. zł.

To proste: dłużej rządzisz - więcej zarabiasz

O co chodzi z tymi dodatkami? Specjalny jest gwarantowany ustawowo dla wójtów, burmistrzów i prezydentów (także starosty i marszałka województwa) - jego minimalna wysokość to 20, a maksymalna - 40 proc. z sumy wynagrodzenia zasadniczego i dodatku funkcyjnego. Dodatek funkcyjny? W dyskusji o prezydenckich zarobkach od dawna powtarza się jeden argument za uwolnieniem części pensji albo przynajmniej - uzależnieniem jej bardziej od wielkości miasta i jego budżetu: "Powinni być wynagradzani jak menedżerowie". Bo odpowiedzialność, nakład pracy…etc. Przypominając, że bycie prezydentem, większości polityków umożliwia osiąganie innych dochodów (przede wszystkim - w radach nadzorczych spółek komunalnych czy międzygminnych związkach), dodajmy, że to właśnie dodatek funkcyjny ma rekompensować samorządowcowi zwiększony nakład pracy i odpowiedzialność. Jego maksymalna wysokość to całe 2100 zł.

I wreszcie - dodatek za wysługę lat. Przysługuje po 5 latach pracy w wysokości 5 proc. miesięcznego wynagrodzenia zasadniczego. Dodatek ten wzrasta o 1 proc. za każdy kolejny rok pracy, zaś jego maksymalna wysokość to 20 proc. To między innymi dlatego prezydent 140-tysięcznego Rybnika, nowy prezydent (Piotr Kuczera), zarabia mniej (10,7 tys. zł) niż np. rządzący kolejną kadencję Henryk Utrata, wójt 8-tysięcznych Bojszów (12,1 tys. zł). Tak samo Marcin Krupa, prezydent Katowic, czyli największego miasta w województwie, którego pensja, na razie, wynosi 12,1 tys. zł i jest niższa od zarobków burmistrzów np. Lędzin czy Łazisk Górnych.

Jest jeszcze jedna zmienna, od której zależna jest pensja prezydenta miasta: sympatia radnych. To ich głosy decydują o podwyżce, a czasem także o obniżce zarobków. Pięć lat temu w Sosnowcu radni PO przeforsowali cięcia na pasku prezydenta Kazimierza Górskiego - z 12365 zł odjęli mu komisyjnie 2750 zł.


*Waloryzacja rent i emerytur 2015 PODWYŻKA NIE DLA WSZYSTKICH JEDNAKOWA
*16-letni Wojtek z Piekar zmarł na lekcji WF. Szok w szkole ZDJĘCIA
*Zielony jęczmień na odchudzanie? Tak! To działa. Właśnie zielony jęczmień stosują gwiazdy TV
*Koncert Linkin Park w Rybniku POZNAJ SZCZEGÓŁY + BILETY
*Śląsk Plus - pierwsza rejestracja za darmo. Zobacz nowy interaktywny tygodnik o Śląsku

Marcin Zasada

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.