Jak się wydostać ze wsi?

Czytaj dalej
Fot. Filip Pobihuszka
Filip Pobihuszka

Jak się wydostać ze wsi?

Filip Pobihuszka

Choć remont drogi jest dla mieszkańców Starego Stawu w gminie Nowa Sól spełnieniem marzeń, to problemy z komunikacją podmiejską już niekoniecznie...

Mieszkańcy Starego Stawu doskonale zdawali sobie sprawę z tego, że remont jedynej drogi dojazdowej do ich wsi będzie stwarzał spore problemy komunikacyjne. Jednak podczas pierwszego etapu prac, jeszcze przed całkowitym zamknięciem drogi, ruch miał odbywać się wahadłowo, a więc w miarę płynnie.

Można więc wyobrazić sobie zdziwienie mieszkańców, gdy okazało się, że autobus jedynej linii podmiejskiej dochodzącej do Starego Stawu, nie dojechał do samej wsi, a zatrzymał się na wysokości cmentarza. Niezorientowanym w terenie wyjaśniamy, że to jakieś... 800 metrów przed pierwszymi zabudowaniami.

- Wychodzi na to, że zawinił przewoźnik - mówi sołtys Starego Stawu, Józefa Domrzalska. - Na przystanku zawisła tylko jakaś karteluszka - denerwuje się. - O takich rzeczach przede wszystkim ja powinnam się dowiedzieć. Tymczasem informacja o tym, że autobusy będą jeździć tylko do cmentarza, dotarła do urzędu gminy dopiero w piątek po 14.00! - mówi pani sołtys.

Wójt gminy Izabela Bojko, sprawę oczywiście zna. - Ta droga jest na tyle szeroka, że autobusy Warbusa mieszczą się. Ale jeden z kierowców powiedział, że ze względu na ten remont on tamtędy nie będzie jeździł. No i w związku z tym, robią kursy tylko do cmentarza - wyjaśnia, ale zaraz dodaje: - Ja sobie z tym problemem poradziłam. Zorganizowaliśmy już przewóz busem dla dzieci i pozostałych mieszkańców. O 7.30 już będzie w Starym Stawie. Póki będzie można, to drogą, a potem zatwierdzonym objazdem. Jakoś te dwa miesiące trzeba się przemęczyć.

Jeden z kierowców powiedział, że ze względu na ten remont on tamtędy nie będzie jeździł

Co na to sam przewoźnik? - Forma poinformowania może nie była najlepsza, ale do ostatniej chwili podejmowaliśmy decyzje. Bo czasami przejazd jest możliwy, a czasami nie - wyjaśnia dyrektor generalny spółki Warbus, Paweł Szymonik. - Staramy się dostosowywać kursy w miarę naszych możliwości. Jak jeden autobus nam wypadnie, to już wprowadza zamieszanie - dodaje i deklaruje, że w sprawie kursów do Starego Stawu w pełni ustosunkuje się jeszcze w tym tygodniu.

Filip Pobihuszka

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.