Jałmużna jest oddawaniem siebie

Czytaj dalej
Fot. Maciej Gapinski
Roman Laudański

Jałmużna jest oddawaniem siebie

Roman Laudański

Ponad 500 ton żywności przekaże ubogim Caritas Diecezji Włocławskiej. Biskupi namawiają także do wsparcia syryjskich rodzin.

„Abdullah Afessa mieszka w Aleppo ze swoją żoną Zouhir Hanna Rezk. Mają piątkę dzieci i ograniczone źródła dochodu. Są bardzo ubodzy, a wskutek zaostrzonych walk w Aleppo ich problemy się pogłębiają. Wzrost cen żywności sprawia, że realnie grozi im głód. Potrzebują wsparcia finansowego, aby móc kupić jedzenie, opłacić koszty związane z wynajmem mieszkania czy dostępem do prądu z prywatnych generatorów” - to jedna z historii opisanych na stronie www.rodzinarodzinie.caritas.pl. Polscy biskupi namawiają wiernych, by w ramach jałmużny wielkopostnej pomagali m.in. chrześcijanom w Syrii.

- Jałmużna wielkopostna jest związana z akcją skarbonka Caritas - tłumaczy ks. Daniel Adamowicz, dyrektor Caritas Diecezji Toruńskiej. - Środa Popielcowa rozpoczyna Wielki Post. Ewangelia z tego dnia opowiada o Jezusie, który zachęca do jałmużny, modlitwy i postu. Zachęcali do tego także kolejni papieże: Jan Paweł II, Benedykt XVI i Franciszek. Akcją pomocy wpisujemy się w idee Wielkiego Postu.

- Jałmużna jest działalnością charytatywną polegającą na dzieleniu się z potrzebującymi - tłumaczy ks. Adamowicz. - Jałmużną może nią być np. nawiedzenie chorych. Teraz patrzę na rzeczywistość z perspektywy szpitalnego łóżka (ks. Adamowicz rehabilituje się po wypadku w toruńskim Centrum Caritas). Odwiedziny, spotkania są wyjątkowe. Z perspektywy szpitalnego łóżka widać, że relacje z Bogiem, z przyjaciółmi są bezcenne. Słyszymy o pomocy ogarniętej wojną Syrii, o innych inicjatywach w świecie, ale jałmużna dotyka różnych sytuacji lokalnych: mamy ludzi samotnych, ubogich, chorych. To są obszary, na których powinna koncentrować się nasza wrażliwość. Młody człowiek ma okazję, by usłyszeć apel, który go poruszy i ukształtuje jego wrażliwość. Przez to przestanie być obojętnym. Ta akcja ma charakter religijny - dzieje się w kontekście Wielkiego Postu, przekracza bariery doczesności.

Jak zapewnia dyrektor toruńskiego Caritas, jałmużnę wielkopostną starają się realizować przez cały rok. Prowadzą np. akcję „Warto być bohaterem”. Od 9 lat dzieci i młodzież ze szkolnych kół Caritas zbierają pieniądze na leczenie chorych rówieśników. W tym roku w 56 szkołach zebrały 32 tys. zł na leczenie i rehabilitację czwórki chorych dzieci. Ks. Adamowicz wylicza kolejne akcje: Wigilijne Dzieło Pomocy Dzieciom, Noc Wolontariuszy, czy akcję letnią, w którą angażuje się pół tysiąca wolontariuszy. Od 14 lat współpracują też z Caritas Kamieniecko - Podolską na Ukrainie. W ubiegłym roku wsparli utworzenie poradni psychologicznej, ponieważ Ukraińcy powracają z frontu z traumą bitewną nie potrafią się odnaleźć i bywa, że popełniają samobójstwa.

Ks. Marek Sobociński, dyrektor Caritas Diecezji Włocławskiej informuje, że mają już kilkanaście osób, które - w ramach programu „Rodzina rodzinie” wpłaciły nawet całe sumy na półroczne wsparcie syryjskich rodzin. Caritas rozdała też papierowe skarbonki w parafiach, by przypomnieć dzieciom powinność wielkopostną chrześcijanina, czyli czyny pokutne i jałmużnę. Zebrane pieniądze pozostaną w parafiach, na konkretne wsparcie.

- Unijna pomoc żywnościowa kierowana jest do biedniejszych rodzin - dodaje ks. Sobociński. - Kilka tysięcy paczek trafiło do mieszkańców Włocławka i sąsiednich gmin. W tym roku rozprowadzimy 11 924 paczek żywnościowych (każda po 49 kg żywności). Paczki zostały podzielone na trzy - jedna była przekazana w listopadzie, druga na przełomie stycznia i lutego, a trzecia - pewnie po świętach, ponieważ nie otrzymaliśmy jeszcze wszystkich artykułów. Z tej pomocy korzystają także mieszkańcy Lipna.

Przed Bożym Narodzeniem w diecezji włocławskiej Caritas rozprowadziła pond 60 tys. świec w ramach Wigilijnego Dzieła Pomocy Dzieciom. Pieniądze ze sprzedaży przeznaczane są na różnoraką pomoc.

Caritas Diecezji Bydgoskiej, oprócz zachęcania do wsparcia programu „Rodzina rodzinie”, zachęca również do wpłat na budowę szkoły w Czadzie.

Roman Laudański

Nieustającą radością w pracy dziennikarskiej są spotkania z drugim człowiekiem i ciekawość świata, za którym coraz trudniej nam nadążyć. A o interesujących i intrygujących sprawach opowiadają mieszkańcy najmniejszych wsi i największych miast - słowem Czytelnicy "Gazety Pomorskiej"

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.