Janusz Niedźwiedź, trener Stali Rzeszów: W grudniu będzie czas na weryfikację

Miłosz Bieniaszewski

- W meczu z Górnikiem brakowało doskoku do przeciwnika. Nie podjęliśmy takiej walki wręcz - mówi Janusz Niedźwiedź, trener Stali Rzeszów.

Pierwsze 45 minut meczu z Górnikiem było najgorszą połową, jaką rozegrała pana Stal?
Nie.

To które było gorsze?
Z Legionovią pierwszą połowę zagraliśmy dużo gorzej i pamiętam to do dzisiaj.

Z czego wynikały te proste straty, których pana piłkarze popełnili bardzo dużo?
To jest jeden z tych elementów, nad którymi trzeba cały czas pracować. My oczywiście pokazujemy to piłkarzom, wyciągamy wnioski, ale przychodzi kolejny mecz i widać, że potrzebujemy jednak jeszcze więcej czasu, żeby to udoskonalić. Tych strat jest za dużo, ale nie tylko w tym upatruję naszego gorszego czasu. Z Górnikiem nie doskakiwaliśmy do przeciwnika i nie podjęliśmy takiej walki wręcz.

Ta pierwsza połowa była grana w jednym tempie i brakowało momentu przyspieszenia...
Tak, ale Górnik też nie narzucił jakiegoś wielkiego tempa. Nie ulega jednak wątpliwości, że ta pierwsza połowa oczywiście mi się nie podobała.