Kobiety rządzą nie tylko w oświacie i służbie zdrowia. Wiele kluczowych stanowisk w firmach należy właśnie do kobiet

Czytaj dalej
Fot. Wojciech Wojtkielewicz
Andrzej Matys

Kobiety rządzą nie tylko w oświacie i służbie zdrowia. Wiele kluczowych stanowisk w firmach należy właśnie do kobiet

Andrzej Matys

Dlaczego mówimy, że Brand Distribution Group jest kobietą? Dlatego, że ponad 70 proc. pracowników tej firmy z główną siedzibą w Białymstoku to kobiety. – W dodatku, jeśli spojrzymy na kadrę zarządzającą, odsetek ten wynosi już 73 proc., więc większość kluczowych stanowisk zajmują właśnie panie - zauważa Magdalena Tumiel, dyrektorka działu HR w BD.

Większość naszej załogi to kobiety. Zajmują kluczowe stanowiska w obszarze handlu, finansów, HR, komunikacji i w dziale zakupów. Spółka jest bardzo sfeminizowana, a większy odsetek kobiet pracujących na kluczowych stanowiskach występuje chyba wyłącznie w edukacji i służbie zdrowia. Rozmawiamy więc z kobietami z BDG o kobietach w branży FMCG (produkty szybko zbywalne takie jak: żywność, kosmetyki, chemia gospodarcza, suplementy diety itp.) i spółce BDG.

Szefowa działu transakcji w logistyce

- Początkowo byłam pracownikiem biurowym, zajmowałam się dokumentacją magazynową. Z czasem zaczęłam awansować i teraz prowadzę dział, który zajmuje się realizacją transakcji. Wspomagamy nasze działy handlowe, aby jak najszybciej dostarczyć towar do klientów na całym świecie i dbać o bezpieczeństwo tych transakcji – opowiada Karolina Jaroś, która zarządza działem w Brand Distribution Group, a w spółce pracuje od 11 lat.

Na pytanie, jak kobieta odnajduje się w tej dziedzinie, odpowiada zdecydowanie, że trzeba mieć silny charakter, ponieważ ta część logistyki stawia duże wyzwania. - Na tym stanowisku przydaje się silny charakter, zdecydowanie, skupienie na poszukiwaniu rozwiązań. Pracujemy głównie z mężczyznami w różnym wieku. Trzeba znaleźć złoty środek, by porozumieć się z tymi młodymi, jak i starszymi. Nie jest to łatwe, ale radzimy sobie doskonale - podkreśla.

Logistyka to z założenia męską branża, a więc panowie często uważają, że wiedzą lepiej. - Często dają pani odczuć wyższość w temacie? – pytamy.

– Teraz już nie, ale oczywiście wymagało to pracy i konsekwencji. Na pewno kluczowymi argumentami są wiedza i profesjonalizm. Jeżeli rozmówcy widzą, że jestem partnerem do merytorycznych rozmów jest o wiele łatwiej. Bez tej wiedzy, którą tutaj zdobyłam nie miałabym siły przebicia. Zdarza się niekiedy, że niektórzy swą wyższość próbują pokazać również dzisiaj, konfliktowe sytuacje w naszej pracy są codziennością, ale mam odpowiednie doświadczenie, więc po prostu wiem doskonale o czym mówię i nie poddaję się. To zwykle przekłada się na sukces - podkreśla Karolina Jaroś.

Czytaj również:
[polecany]22320005[/polecany]

Team leaderka po filologii z działu eksportu

Inaczej swoje początki w firmie opisuje Anna Muszyńska, team leaderka z działu eksportu, która do Brand Distribution trafiła 12 lat temu. - Jestem absolwentką filologii rosyjskiej Uniwersytetu w Białymstoku. Podczas studiów marzyłam o pracy z klientami, więc złożyłam dokumenty do Branda. Zaczynałam jako asystentka, więc ścieżkę kariery przeszłam praktycznie od początku. Firma bardzo mi się spodobała: była bardzo uporządkowana, miała ułożoną strukturę, więc od razu poczułam różnice w porównaniu do moich poprzednich miejsc pracy – opowiada.

Anna Muszyńska potwierdza, że firma w ciągu tych 12 lat bardzo się rozrosła i ma niezwykle zgraną załogę, ale rzeczywiście, panie mają w niej zdecydowaną liczebną przewagę.

- Taka tendencja utrzymuje się tutaj od początku. Kobiet jest znacznie więcej, ale cieszymy się, gdy zaczynają u nas pracować mężczyźni. Mam w swoim zespole kolegę, z którym bardzo dobrze mi się pracuje i uważam, że obok profesjonalizmu przyczynia się do budowania właściwej atmosfery w biurze.

Oczywiście skupiamy się na pracy, ale czasem trzeba się od niej chwilowo oderwać. Zresztą - dodaje - wszyscy panowie z naszej firmy to świetni ludzie i każdy z nich ma w sobie coś, co zdecydowanie wzbogaca firmę w jej działaniu.

- Jestem handlowcem, który pracuje między innymi z firmami z Uzbekistanu. Jestem kobietą, która robi interesy z mężczyznami z zupełnie innego kręgu kulturowego. Dostrzegam tamtejsze relacje. Są bardziej patriarchalne. To zupełnie inna kultura. Ja jestem silną kobietą z Polski, z Europy, która musi się z nimi porozumieć, negocjować warunki, zachęcić do zakupów i zorganizować transport. Szczerze mówiąc, czuję się przez uzbeckich kontrahentów doceniana, jako silna kobieta i to mi dodaje wiatru w żagle, bo wierzę, że mogę dużo osiągnąć – nie kryje zadowolenia Anna.

Przypomina sobie jednak, że najpierw chciała być nauczycielem polonistą, a potem prawnikiem. Ostatecznie uznała, że prawo nie jest dla niej, a praca w szkole też ma więcej minusów niż plusów.

- Jestem kobietą, która potrzebuje wyzwań. Muszę czuć i być przekonana do tego, co robię, a tutaj jest to gwarantowane. Spełniam się tu jako kobieta i ekspert w swojej dziedzinie. Powoduje to, że osobiście czuję się silniejsza, a każdy sukces czy rozwiązanie problemu sprawia mi również ogromną frajdę – podkreśla z satysfakcją w głosie Anna Muszyńska.

- A w domu? – pytamy.

- Praca zawsze wiąże się również przynajmniej częściowo z życiem prywatnym. Rodzina się przyzwyczaiła do mojego zaangażowania w sprawy zawodowe, ale staram się zachować balans, bo odpocząć też kiedyś trzeba. A w pracy musimy być multi, musimy być szybkie, odporne na stres i taka też pewnie po części jestem w życiu domowym – konkluduje pani Anna.

- Dokładnie. Bo my tak właśnie mamy – dodaje ze śmiechem Karolina Jaroś. - W domu dużo spraw organizacyjnych i logistycznego zarządzania jest po mojej stronie. Bywa też, że gdy robię zakupy w sklepie i zobaczę jakiś ciekawy asortyment, robię zdjęcie i już zastanawiam się, co z tym zrobić. Owszem, staram się oddzielać te dwa obszary, ale nie zawsze jest to możliwe. Jednak czas dla rodziny znajdę, bo żyć tylko samą pracą się nie da. Balans jest potrzebny, bo jesteśmy matkami i żonami, które wiedzą, że trzeba zrobić zakupy, ugotować obiad i zawieźć dzieci na zajęcia dodatkowe, oraz znaleźć chwilę na swoje przyjemności.

- Ale można też delegować zadania – podsuwamy.
- Można, ale nikt nie zrobi tego lepiej niż my – żartuje pani Karolina.

Dyrektorka od zarządzania zasobami ludzkimi

Z kolei Magdalena Tumiel, dyrektorka działu HR przyznaje, że w Brand Distribution jest od siedmiu lat i choć wydawało jej się, że ma niezłą orientację na temat firm działających w Białymstoku to skala działalności i specjalizacji BDG ją zaskoczyła.

Czytaj również:
[polecany]20857667[/polecany]

- Kilka lat byłam na stanowiskach menedżerskich, a od roku pełnię swoją funkcję. I od razu podkreślę, że z kobietami współpracuje mi się bardzo dobrze. Zresztą nie zastanawiam się, z którą płcią współpracuje mi się lepiej. W naszej pracy, żeby coś wspólnie osiągnąć, relacje są bardzo ważne. Płeć nie ma więc znaczenia, choć z proporcji widać, że kobiety lubią pracować w naszej firmie. A to że jest tyle kobiet (także w szefostwie), sprawia, że jest większe zrozumienie dla ich problemów, jak np. nagła choroba dziecka – podkreśla Magdalena Tumiel - Warto podkreślić, że nasza firma wspiera kobiety w ich rozwoju i rozumie wachlarz ich codziennych obowiązków. Możliwość pracy zdalnej, łączenia obowiązków zawodowych i prywatnych i rozwój to tylko niektóre z pozytywnych aspektów pracy w BDG. Chociażby w ubiegłym roku uruchomiliśmy ponad 30 projektów szkoleniowych.

Firma ma swój katalog wartości, takich jak m.in. wzajemność, pasja, wiedza, zaufanie, czy zaangażowanie.

– Sukces firmy jest efektem zaangażowania wszystkich naszych pracowników, takiego podejścia do zadań szukamy u kandydatów do pracy, Jest to dla nas kluczowe. Osoba może nie mieć doświadczenia, ale w swoje działania powinna wchodzić całym sobą, to jest dla nas ważne – zaznacza szefowa od zarządzania zasobami ludzkimi.

Komunikacja i wizerunek w kobiecych rękach

Kolejna kobieta z gremium menedżerskiego to Jolanta Milanowska, dyrektorka ds. komunikacji i PR, przyznaje, że ze względu na strukturę firmy w większości pracuje z kobietami. Jednak obecność mężczyzn z zespole też jest kluczowa. Jest wtedy inna energia, inna perspektywa i balans.

– Kobiety mają wiele cech, które predysponują je do tego, by znaleźć się w takiej firmie jak nasza, czuć się tu dobrze i związać się z miejscem pracy na dłużej. Kobiety od zawsze szukają bezpieczeństwa i stabilizacji, ale także możliwości rozwoju zawodowego. Firma daje przestrzeń do tego wszystkim osobom, które chcą się rozwijać i są zaangażowane. W tym roku obchodzimy jubileusz firmy. Istniejemy nieprzerwanie od 30 lat i na rynku FMCG jesteśmy ewenementem.

Generalnie Jolanta Milanowska pracuje w warszawskim biurze BDG, ale często bywa w Białymstoku, o którym mówi, że jest jej benefitem: - Funkcjonuję w dwóch miejscach. Czas, który spędzam w naszych biurach w Białymstoku daje mi ogromną satysfakcję. Pozwala mi spojrzeć na firmę, funkcjonujące procesy, wyzwania i obecne projekty z innej perspektywy. W moim zawodzie niezwykle ważne jest, aby być blisko ludzi, zadań i przekuwać to na odpowiednią komunikację – zaznacza dyrektorka komunikacji w Brand Distribution.

# # #
Przypomnijmy. Brand Distribution Group powstała w Białymstoku w 1993 roku. Jest międzynarodowym dystrybutorem produktów FMCG, który działa globalnie na ponad 100 rynkach. Główną siedzibą firmy jest Białystok, ale BDG ma też biura w Warszawie, Barcelonie, Dortmundzie, Singapurze, Londynie i Miami. Zatrudnia ok. 200 osób.

Andrzej Matys

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.