Mają rozmach! Za nasze bawili się pod Tatrami

Czytaj dalej
Fot. Mieczysław Jurkowski
Mieczysław Jurkowski

Mają rozmach! Za nasze bawili się pod Tatrami

Mieczysław Jurkowski

Urzędnicy w kurorcie. 29-osobowa delegacja z Powiatowego Urzędu Pracy spędziła cztery dni w Białce Tatrzańskiej. Kosztowało to nas 78 tys. zł

To draństwo! Normalnie brak słów. Widać rozrzutność powiatu w każdej dziedzinie. Starosta Rećko zarzucał publicznie poprzedniemu staroście i byłemu dyrektorowi Powiatowego Urzędu Pracy kosztowne wyjazdy, a sam robi to samo - nie kryje oburzenia Stanisław Hrynkiewicz.

- Ewidentna niegospodarność. Na pewno trzeba będzie to wyjaśnić na sesji - dodaje Jarosław Hołownia.

W tak ostrych słowach radni powiatowi komentują sprawę wyjazdu 29-osobowej delegacji z sokólskiego PUP do Białki Tatrzańskiej. W jej skład weszli członkowie Powiatowej Rady Rynku Zatrudnienia, samorządowcy i pracownicy publicznych służb zatrudnienia.

O tej bulwersującej sprawie dowiedzieliśmy się od naszego Czytelnika. W liście napisanym do redakcji nie zostawił suchej nitki na staroście i podległych mu urzędnikach.

- Nie ma pieniędzy dla bezrobotnych, ale na to, żeby oficjele wygrzewali się w basenach termalnych to już są. To jest niedopuszczalne, żeby tak trwonić publiczny grosz, przecież my wszyscy za to płacimy - pisze oburzony Czytelnik.

Delegacja z naszego powiatu od 29 listopada do 2 grudnia była na tzw. spotkaniu partnerskim połączonym z seminarium i wizytą studyjną. Gościli w PUP-ie w Zakopanem. I choć z nieoficjalnych źródeł wiemy, że nasi urzędnicy bawili w Białce Tatrzańskiej, słynnym kurorcie posiadającym koleje linowe, wyciągi narciarskie i baseny termalne, położonym nieopodal zimowej stolicy Polski, dyrektorka sokólskiego PUP w piśmie przesłanym do nas skrzętnie ten fakt pomija, nie odpowiadając wprost na pytanie, czy uczestnicy wyjazdu wypoczywali w Termach Bania.

- Spędzanie czasu wolnego w Termach w Białce Tatrzańskiej nie było elementem wyjazdu studyjnego i nie było finansowane w ramach przedmiotowych kosztów. Nie posiadamy wiedzy, w jaki sposób członkowie rady spędzali czas wolny - lakonicznie informuje Małgorzata Ejsmont.

Rozmawialiśmy z nią o wyjeździe osobiście, ale gdy zadaliśmy szczegółowe pytania o Termy, dyrektorka zdecydowała, że kończy z nami rozmowę, a na wszystkie pytania odpowie na piśmie.

Mają rozmach! Za nasze bawili się pod Tatrami
Mieczysław Jurkowski

Udało nam się jednak ustalić, że sokólska delegacja na pewno nocowała w Białce. Taką informację bez problemu uzyskaliśmy od dyrektora PUP w Zakopanem, który przyznał, że nawet ich tam odwiedził. Nie mamy jednak całkowitej pewności, co do tego, gdzie byli zakwaterowani.

Z ciekawości sprawdziliśmy jednak ile kosztują noclegi w Termach. Przy zorganizowanej 30-osobowej grupie koszt jednego 2-osobowego pokoju ze śniadaniem to wydatek rzędu 540 zł za dobę. To niemało, ale przy całkowitym koszcie wyjazdu jest i tak ledwie kroplą w morzu. 4-dniowy wyjazd naszych notabli kosztował bowiem aż 78 tys. zł. Na każdego z uczestników PUP wydał 2680 zł. Pieniądze na to pochodziły z Funduszu Pracy, czyli środków zarezerwowanych m.in. na zasiłki dla bezrobotnych i prace interwencyjne.

Dyrektorka PUP tłumaczy, że wyjazd na drugi koniec Polski związany był z zapoznaniem członków Powiatowej Rady Rynku Pracy z zakresem ich działania. Mieli się tego uczyć właśnie na przykładzie Zakopanego. Rada jest bowiem w nowym składzie, wybranym przez starostę Piotra Rećko na początku listopada.

Sprawdziliśmy, czy w innych powiatach naszego województwa członkowie PRRP też szkolą się za tak duże pieniądze w oddalonych setki kilometrów miejscowościach turystycznych. Zadzwoniliśmy losowo do PUP-ów w Bielsku Podlaskim i Siemiatyczach.

Okazało się, że tylko nasz powiat jest aż tak rozrzutny. Dyrektorzy obu tych urzędów w rozmowach telefonicznych z nami przyznali, że najczęściej nowa Rada ze specyfiką swojej pracy zapoznaje się po prostu na miejscu. A jeżeli już organizowane są jakieś wyjazdy, to zdecydowanie bliżej. Powód jest banalny: urzędy pracy nie mają pieniędzy na takie „rozrywki”. Co więcej, nawet dyrektor zakopiańskiego PUP-u przyznaje, że tak drogie wycieczki członków Rady nie wchodzą w grę.

Mimo że wyjazd naszej Rady do Białki w całości był sfinansowany z pieniędzy publicznych, nie znamy nazwisk uczestników, przynajmniej na razie.

- Nie możemy przedstawić imiennego wykazu uczestników spotkania ze względu na naruszenie dóbr osobistych członków Rady - zasłania się Małgorzata Ejsmont.

Nieoficjalnie wiemy, że jednym z członków delegacji był starosta Piotr Rećko. Chcieliśmy go o to zapytać. Niestety, mimo umówionej dzień wcześniej wizyty, w ostatniej chwili spotkanie zostało przez niego odwołane bez ustalenia kolejnego terminu. O takiej decyzji starosty poinformowała nas telefonicznie jego sekretarka.

Mieczysław Jurkowski

Dodaj pierwszy komentarz

Komentowanie artykułu dostępne jest tylko dla zalogowanych użytkowników, którzy mają do niego dostęp.
Zaloguj się

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2023 Polska Press Sp. z o.o.