Michał Freino: Bo jeśli kursant nie panuje nad pojazdem na placu, gdzie jeździ się 2-3 km/godz., to strach z nim wyjechać do miasta

Czytaj dalej
Fot. Wojciech Wojtkielewicz
Andrzej Matys

Michał Freino: Bo jeśli kursant nie panuje nad pojazdem na placu, gdzie jeździ się 2-3 km/godz., to strach z nim wyjechać do miasta

Andrzej Matys

Rozmowa z Michałem Freino, dyrektorem Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Białymstoku.

AUTOS - stowarzyszenie łódzkich szkół jazdy chce, by na egzaminie na prawo jazdy z placu manewrowego zniknęła jazda po łuku. Ich zdaniem manewr ten nie sprawdza umiejętności kierowcy, bo w życiu nie trzeba jechać tyłem kilkadziesiąt metrów i jeszcze pokonywać zakręt. Co pan na to?

Jestem przeciwnikiem takiego pomysłu.

W dalszej cześci artykułu przeczytasz m.in.:

"Może kursanci czegoś nie rozumieją. Jednym z kryteriów ocenianych na egzaminie jest płynność jazdy. Auto może toczyć się i 1 km/godz., ale nie może się zatrzymać. Można więc przyhamować, ale umiejętnie."

Pozostało jeszcze 93% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 2,46 zł dziennie.

    już od
    2,46
    /dzień
Andrzej Matys

Dziennikarz od ponad trzydziestu lat (niewiarygodne, a jednak). Prowadzę Strefę Biznesu, która dotyczy tematyki gospodarczej, ze szczególnym uwzględnieniem regionalnego biznesu i przedsiębiorstw. Nie unikam też publicystyki na tematy społeczno-gospodarcze. Zawsze pamiętam, że głupota to wielki dar boży, więc nie należy go nadużywać.

Dodaj pierwszy komentarz

Komentowanie artykułu dostępne jest tylko dla zalogowanych użytkowników, którzy mają do niego dostęp.
Zaloguj się

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2023 Polska Press Sp. z o.o.