"My, nauczycielki" wywołują konflikt wyznaniowy?

Czytaj dalej
Fot. ZSO Hajnówka
Arkadiusz Panasiuk

"My, nauczycielki" wywołują konflikt wyznaniowy?

Arkadiusz Panasiuk

Od wyboru w ubiegłym roku nowej dyrektorki Zespołu Szkół Ogólnokształcących w Hajnówce do organów nadzorczych płyną anonimy. Jeden z nich dotarł też ostatnio do naszej redakcji.

Już od ubiegłego roku, od momentu, kiedy w wyniku wygranego konkursu nowym dyrektorem Zespołu Szkół Ogólnokształcących w Hajnówce, popularnie zwanego „Polakiem”, została Violetta Januszkiewicz, do starostwa powiatowego i kuratorium płyną anonimy.

Jeden z nich ostatnio trafił też do naszej redakcji. Anonimowi autorzy lub autorki napisały w nim o konflikcie narodowościowym, jaki wzbudza podobno nowa dyrektorka, w czym jej ma niby pomagać część zarządu starostwa powiatowego. Postanowiliśmy przyjrzeć się tej sprawie.

„My, nauczycielki z Zespołu Szkół Ogólnokształcących w Hajnówce, zwracamy się do Waszej redakcji z prośbą o interwencję lub pomoc - czytamy w anonimie - Od zmiany dyrektorki szkoły nauczyciele wyznania prawosławnego stali się nauczycielkami „drugiego sortu”. Są odsuwani na „boczny tor”, a nawet zdarzyło się powiedzieć dyrektorce do nauczycielki, że „kacapów to nie chce widzieć w szkole”, oczywiście na osobności. Nowa dyrektorka skupia wokół siebie grupę nauczycieli z „Solidarności” i z PiS-u i faworyzuje ich według ich woli...”. W szkole miało nawet dochodzić do rękoczynów, co prawda nie z udziałem dyrektorki a jednej z „faworyzowanych” przez nią nauczycielek.

Wioletta Januszkiewicz, dyrektor „Polaka” od 1 września 2016 r., nie kryje oburzenia:


- Zapewniam, że to wszystko bzdury, o których nie warto nawet mówić. Ktoś celowo próbuje wzbudzić konflikt w miejscu, w którym nigdy go nie było i, póki ja mam coś tu do powiedzenia, nigdy nie będzie.

W anonimie do „Nowin” mowa jest również o spoliczkowaniu jednej z nauczycielek przez drugą, która też ubliżała innej. Udało nam się porozmawiać z jedną z „poszkodowanych”. Ale jej nazwiska nie ujawniamy.

- Konflikty zdarzają się wszędzie, także w szkole. Ale moje relacje z koleżankami z pracy są więcej niż dobre. Co do nowej dyrektorki, to ktoś ewidentnie chce jej zaszkodzić. Złego słowa o niej nie powiem, gdyż nie ma do tego najmniejszych podstaw - twierdzi nauczycielka. - Wiolka naprawdę się stara, próbuje odbudować prestiż, jaki miała kiedyś szkoła, a ktoś jej ciągle wbija szpile.

Anonim atakuje też obu starostów: „Chciałybyśmy normalności i powrotu dawnej dyrektorki. Starosta i wicestarościna powinni przeprosić panią Skwarczyńską i powołać ją z powrotem na dyrektorkę lub znaleźć osobę o podobnym sposobie zarządzania szkołą”. Jest też w nim o tym, że wicestarosta Jadwiga Dąbrowska jest „koniem trojańskim pana Łabędzkiego i Łukaszewicza” (obaj związani z PIS).

- Dostałam podobny list z porównaniem do konia trojańskiego - przyznaje Dąbrowska.

Co ciekawe, wicestarościna wyborach do samorządu startowała z listy Platformy i o sympatię do partii Jarosława Kaczyńskiego trudno ją podejrzewać.

Skontaktowaliśmy się też w tej sprawie z Marią Skwarczyńską, poprzednią dyrektorką szkoły.

- Nie mam pojęcia, kto próbuje mnie poróżnić z Wiolettą. To oburzające! Ja naprawdę życzę jej wszystkiego dobrego na tym stanowisku, bo wiem jaka to trudna rola - mówi.

Arkadiusz Panasiuk

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.