
W ciągu zaledwie pięciu godzin stracił dobytek swojego życia. Wszystko przez to, że na swojej posesji znalazł cudzy portfel z dokumentami i zwyczajnie, w dobrej wierze, go oddał...
Jan Juchniewicz z Augustowa jest zapalonym pszczelarzem. O tych owadach może opowiadać dniami i nocami. Całe życie dbał zarówno o pasiekę, jak i o trójkę swoich dzieci. To z myślą o nich bowiem od ponad 20 lat zbierał wysokiej jakości drewno, a dokładniej dąb, lipę, sosnę, jesion, a nawet gruszę. Część z tych „zbiorów” miała być zabezpieczeniem finansowym na czas emerytury pana Jana. Niestety, dwa tygodnie temu, jednej nocy 65-latek stracił cały swój dobytek, łącznie z drewnem, maszynami, dwoma budynkami gospodarczymi i pamiątkami po ojcu.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 2,46 zł dziennie.
już od
2,46 ZŁ /dzień