Najmłodszy garncarz w Polsce zna się na robocie. Tak jak on nie lepi nikt!

Czytaj dalej
Fot. Wojciech Wojtkielewicz
Urszula Śleszyńska

Najmłodszy garncarz w Polsce zna się na robocie. Tak jak on nie lepi nikt!

Urszula Śleszyńska

Rafał Piechowski, garncarz z Czarnej Wsi Kościelnej jest wyjątkowo skromnym chłopakiem. Uwielbia to co robi. I robi to dobrze. Sam zdecydował, że garncarstwo to coś, czym chce się zająć. I w postanowieniu trwa już od kilku lat.

Jesteś młodym człowiekiem, zaledwie 25-letnim. A jednak postanowiłeś zająć się garncarstwem. To chyba nie do końca idzie w parze, przynajmniej w dzisiejszych czasach...

- Rafał Piechowski: Tak, masz rację. Dzisiaj faktycznie nie do końca idzie to w parze. A nawet bardzo. Młodzi ludzie nastawiają się na szybki zarobek, szybkie pieniądze. Żyjemy w takich czasach, że wszystkiego chcemy szybko, teraz, zaraz. Pochodzę z rodziny z tradycjami garncarskimi. Jestem szóstym pokoleniem. Mam wprawdzie dwóch braci - starszego i młodszego, ale oni w ogóle nie interesują się garncarstwem. Ja stwierdziłem, że chcę w to pójść. Może dlatego, że od najmłodszych lat obracałem się wśród garncarzy, wsiąknąłem w ten klimat. Jakiś czas później poznałem rynek i zdecydowałem się, że będę to robił. Choć długo to trwało zanim podjąłem ostateczną decyzję.

Kiedy zrobiłeś pierwszą rzecz i co to było?

- Zacząłem chyba w 2016 czy 2017 roku. W głównej mierze jest to rodzinna tradycja, a na początku uczyłem się też u sąsiada. Nasze rodziny mieszkają obok siebie od trzech pokoleń. Poznałem podstawy i zacząłem pierwsze rzeczy robić sam, w swojej pracowni. Były to zwykłe kubki i miski.

Gdzie masz tę pracownię?

- Na własnym podwórku! Dobrze, bo mam blisko (śmiech). Jak już miałem tę pracownię, to zacząłem działać w swoim interesie. A - wracając do poprzedniego pytania - powiem może jeszcze o rzeczy, która najbardziej zapadła mi w pamięć. To byłą chyba bunia, czyli naczynko na wodę czy mocniejsze alkohole. Taka mała buteleczka. Co do nauki, to garncarstwa nie da się nauczyć raz na zawsze. To jest fach, którego człowiek uczy się całe życie. Z każdą kolejną, zrobioną rzeczą nabieram wprawy. Ale równocześnie - wciąż mam wrażenie, że powinienem robić jeszcze ładniejsze te rzeczy. Chociaż i tak widzę duże postępy, jeśli chodzi o estetykę mojej pracy.

Z wykształcenia jesteś?

Pozostało jeszcze 80% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Urszula Śleszyńska

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.