Piotr Ossowski

Ostrołęka i powiat. Zaglądamy do kieszeni wójtów, burmistrza i starosty

Ostrołęka i powiat. Zaglądamy do kieszeni wójtów, burmistrza i starosty
Piotr Ossowski

Przyjrzeliśmy się oświadczeniom majątkowym za 2016 rok starosty i wójtów gmin powiatu. Kwoty dochodów w tekście podajemy - tak jak należy wpisywać je w oświadczenia - brutto.

Pensja starosty ostrołęckiego Stanisława Kubła w 2016 roku to 161 691 zł. Pozostałe źródła jego dochodów to: Akademia Humanistyczna w Pułtusku (25 501 zł), Fundacja Solidarności Międzynarodowej (640 zł) oraz akcje PGE (250 zł). Dochód przyniosło staroście także gospodarstwo leśne i pasieka na 50 uli - w zeszłym roku dochody z tego tytułu wyniosły 40 tys. zł (przy 60 tys. zł przychodu).

Starosta stracił na akcjach

Poza gospodarstwem starosta ma 140-metrowy dom i niewielką działkę z budynkiem o powierzchni 56 m kw. Oszczędności na koniec 2016 roku starosta miał niewiele - 2,9 tys. zł. Zarobione pieniądze zdecydowanie woli lokować w papierach wartościowych niż trzymać na koncie. Z jego oświadczenia wynika, że ma 4 polisy o łącznej wartości ponad 80 tys. zł, do tego 1000 akcji PGE o wartości na koniec 2016 roku 10 450 zł. Rekinem giełdowym z pewnością jednak Kubła nazwać nie można - akcje te kupił za 23 000 zł.

Stanisław Kubeł w oświadczenie wpisał dwa auta - mercedesa z 2009 roku i volvo z 2015 roku. Starosta ma cztery kredyty - na koniec zeszłego roku zostało mu do spłacenia jeszcze łącznie ponad 360 tys. zł.

W dopłatach ma ponad dwie pensje

Spośród wójtów gmin powiatu ostrołęckiego zdecydowanie najbogatszym jest Ryszard Gocłowski z Czerwina. Wójt prowadzi duże rodzinne gospodarstwo specjalizujące się w produkcji mleka. Dlatego pensja wójta, wszak niemała, czyli 139 702 tys. zł, to tylko niewielka część jego zeszłorocznych dochodów. Samych dopłat bezpośrednich miał w zeszłym roku 299 tys. zł. Dochód z gospodarstwa to niemal okrągły milion (979 tys. zł), przy prawie 4 mln zł przychodu.

To gospodarstwo, blisko 300 hektarowe - jego wartość wójt szacuje na 5,4 mln zł - to największy majątek Ryszarda Gocłowskiego, poza tym ma także dwa domy (500 i 140 m kw).

Najwięcej kłopotu przy wypełnianiu oświadczenia majątkowego z pewnością sprawiła wójtowi rubryka „składniki mienia ruchomego”. Zazwyczaj wpisuje się tu auta, u Ryszarda Gocłowskiego jest i samochód (wcale nie najdroższy, bo 12-letnie audi), ale przede wszystkim bardzo długa lista specjalistycznych maszyn i sprzętu rolniczego. No i bydło - 550 sztuk, w tym 260 krów mlecznych.

Jak na taką skalę majątku, oszczędności wójta nie imponują - to 115 tys. zł w bankach. Zdecydowanie więcej wójt ma kredytów - na koniec zeszłego roku winien był bankom ponad 600 tys. zł (większość to kredyty wzięte na zakup gruntów rolnych.

Wójt sąsiedniej gminy Troszyn Edwin Mierzejewski także ma gospodarstwo - oczywiście nieporównywalne z tym prowadzonym przez Gocłowskiego. 7,1 hektara dało Edwinowi Mierzejewskiemu w zeszłym roku 29 tys. zł przychodu. Jego dochody to 3453 zł (opisane jako „z innych źródeł”), 1440 zł z umowy zlecenia i 156 207 zł pensji wójta. W zeszłym roku wójt dostał także nagrodę jubileuszową - 48 400 zł. Edwin Mierzejewski ma dom (220 m kw) i mieszkanie (59 m kw).

Oszczędności w różnych walutach

Jedyna kobieta na stanowisku wójta - Małgorzata Kulesza z Goworowa - zarobiła w zeszłym roku w urzędzie gminy 144 428 zł. 200 zł to jej dochód z „Zaścianka Mazowsza” a 769 zł z najmu mieszkania. Wójt Kulesza ma dom (140 m kw) i mieszkanie (44 m kw), do tego niewielka działka (1600 m kw) i pół hektara „ziemi ornej”. Na koniec zeszłego roku wójt Goworowa miała na rachunkach oszczędności w kilku walutach: ok. 145 tys. zł, ok. 2,6 tys. euro, ok. 1000 dolarów i blisko 900 franków szwajcarskich. Wpisała w oświadczenie także 8000 zł w funduszu inwestycyjnym i ok. 40 000 zł na - jej i męża - indywidualnych kontach zabezpieczenia emerytalnego. Wójt Kulesza ma dwa auta - kię z 2007 roku i BMW z 2008 roku. Na koniec zeszłego roku miała do spłacenia ok. 15 tys. euro kredytu hipotecznego na zakup mieszkania.

Tylko jedno źródło dochodów wpisał w swoje oświadczenie Stanisław Godzina. Wójt gminy Rzekuń ma przeciw sobie większość w radzie gminy, to i pensję ma jedną z najniższych - w zeszłym roku zarobił 139 017 zł. Wójt Godzina ma 140-metrowy dom i blisko 3-hektarowe gospodarstwo, które nie przyniosło mu jednak w zeszłym roku żadnego dochodu. Oszczędności Stanisława Godziny na koniec ubiegłego roku to ok. 110 tys. zł, ok. 4700 dolarów i ok. 800 euro. Do tego trzeba doliczyć ok. 70 tys. zł w papierach wartościowych.

Frankowicz rządzi gminą Olszewo-Borki

W oświadczenie majątkowe wójt Rzekunia wpisał dwa auta - volvo z 2008 roku i suzuki z 2005 roku. Stanisław Godzina nie ma żadnych kredytów do spłacenia.

„Frankowiczem” jest natomiast wójt Olszewa-Borek Krzysztof Szewczyk. Na koniec roku pozostało mu do spłacenia blisko 32 tys. franków szwajcarskich(z 80 000) kredytu hipotecznego. Musi jeszcze oddać także jednemu z banków 18,5 tys. zł z kredytu mieszkaniowego.

Między innymi na spłatę kredytów wójt zarobił w zeszłym roku w urzędzie 146 056 zł; to nie jedyny jego dochód, trzeba do niego jeszcze dodać 3401 zł z blisko 9-hektarowego gospodarstwa rolnego, którego wójt jest - w jednej czwartej - współwłaścicielem. Poza tym ma 155-metrowy dom i 20-arowa działkę rekreacyjną. Na koniec zeszłego roku wójt Szewczyk miał 20 tys. zł oszczędności, w oświadczenie wpisał dwa auta - widać ufa japońskiej solidności, bo to dwie toyoty: avensis z 2003 roku i auris z 2009 roku.

Wójt Lelisa Stefan Prusik w urzędzie zarobił w zeszłym roku ok. 147 tys. zł, do tego trzeba doliczyć strażacką emeryturę (52 611 zł), dochody z najmu (3000 zł) i dopłaty (4086 zł). Gospodarstwo rolne nie przyniosło mu jednak dochodu, poza nim wójt Prusik jest właścicielem 140-metrowego domu i letniskowej działki z domkiem. Na koniec zeszłego roku włodarz gminy Lelis miał 45 tys. zł oszczędności na koncie i ok. 70 tys. zł w papierach wartościowych.

U wójta Kadzidła tylko pensja

Pensja wójta to jedyny dochód Dariusza Łukaszewskiego z Kadzidła. W urzędzie zarobił w zeszłym roku 145 927 zł. Wójt miał na koniec zeszłego roku blisko 50 tys. zł oszczędności, jest właścicielem 269-metrowego domu, wspólnie z żoną ma dwa auta - peugeota z 2011 roku i suzuki z 2007 roku. Jego zobowiązania na koniec zeszłego roku wynosiły ok. 25 tys. zł.

Henryk Toryfter od lat rządzi gminą Baranowo - w zeszłym roku jego pensja wyniosła 141 865 zł; dochody wójta uzupełniły dopłaty bezpośrednie - 1564 zł. Nieruchomości jakie w oświadczeniu wpisał Henryk Toryfter to: dom o powierzchni 125 m kw., 50-metrowe mieszkanie, gospodarstwo rolne (1,6 ha) oraz 10-arowa działka z, jak to ujął „zabudowaniem”. To kolejny wójt w powiecie, który nie należy do osób często zmieniających auta - Henryk Toryfter ma seata z 2004 roku i audi z 2007 roku. W oświadczenie wpisał także, wspólne z żoną, oszczędności (ok. 56 tys. zł) i papiery wartościowe (54 tys. zł). Wójt ma do spłacenia 3000 zł pożyczki.

Gmina malutka, to i pensja najniższa

Wójt gminy Łyse Jerzy Ksepka nie może się wprawdzie równać z Ryszardem Gocłowskim „hektarami”, ale za to bije go na głowę... liczbą gospodarstw rolnych. W oświadczenie wpisał, że ma - we współwłasności małżeńskiej - trzy gospodarstwa rolne (5,3; 14 i 0,7 ha). Nie przyniosły mu one jednak w zeszłym roku zysków, jedyny dochód wójta to pensja - 150 053 zł. Wójt Ksepka miał na koniec roku nieco ponad 80 tys. zł oszczędności, ma też 59-metrowe mieszkanie, jeździ mercedesem z 2007 roku, nie ma kredytów do spłacenia.

Najmniejszą gminą w powiecie jest Czarnia. Nie dziwi więc, że i pensja wójta dużo skromniejsza niż w innych gminach. Stanisław Pyśk zarobił w zeszłym roku w urzędzie 118 122 zł. To jednak nie wszystkie jego dochody, w oświadczeniu wpisał jeszcze: „dochód z tytułu pełnienia obowiązków społecznych i umów zleceń” (288 zł), dopłaty (10 662 zł) i zwrot podatku akcyzowego (722 zł). Wójt Pyśk jest współwłaścicielem (z żoną) 145-metrowego domu, blisko 11-hektarowego gospodarstwa oraz 10-arowej działki budowlanej. Na koniec zeszłego roku wójt Pyśk miał 25 tys. zł oszczędności.

Dochody z trzech źródeł wpisał w swoje oświadczenie burmistrz Myszyńca Bogumił Glinka. To pensja z urzędu (137 361 zł), dochód z najmu (27 900 zł) i dochód z gospodarstwa (ok. 10 tys. zł). Poza tym gospodarstwem (3,4 ha) burmistrz jest także właścicielem 350-metrowego domu oraz dwóch budynków handlowych. Burmistrz jeździ toyotą z 2001 roku, w oświadczeniu wpisał także oszczędności, zaznaczając jednak, że są one na lokacie i rachunku żony - w sumie było to na koniec zeszłego roku ok. 20 tys. zł.

Piotr Ossowski

Dodaj pierwszy komentarz

Komentowanie artykułu dostępne jest tylko dla zalogowanych użytkowników, którzy mają do niego dostęp.
Zaloguj się

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2023 Polska Press Sp. z o.o.