Petros Psyllos: U prezydenta pokazałem dwa wynalazki. Ale mam jeszcze 17 innych pomysłów

Czytaj dalej
Fot. Andrzej Zgiet
Diana Krasowska

Petros Psyllos: U prezydenta pokazałem dwa wynalazki. Ale mam jeszcze 17 innych pomysłów

Diana Krasowska

Rozmowa z Petrosem Psyllosem, najbardziej utytułowanym młodym wynalazcą w Polsce, studentem informatyki na Politechnice Białostockiej.

Pod koniec ubiegłego tygodnia odwiedziłeś Pałac Prezydencki, aby uczestniczyć w Międzynarodowym Dniu Osób Niewidomych, 65-leciu Polskiego Związku Niewidomych i 70-leciu Zjednoczenia Ruchu Osób Niewidomych w Polsce. Jak zareagowałeś na zaproszenie?

Zadzwonił do mnie telefon... Na początku nie mogłem uwierzyć, że dzwonią do mnie z Kancelarii Prezydenta RP, a jak usłyszałem, że za ponad tydzień mam zaprezentować się przed prezydentem Andrzejem Dudą, o mało nie upadłem. Byłem mocno zaskoczony... Nie spodziewałem się takiego telefonu. Na myśl o wystąpieniu przed prezydentem czułem się nieco stremowany.

Czy to dla Ciebie duże wyróżnienie?

Na pewno duże... Początkowo byłem bardzo zaskoczony, ponieważ jest tyle firm czy start-upów, które mają już gotowe produkty, które mogłyby być potencjalnie zaproszone, a nie zostały. Bardzo doceniłem, że na taką galę zaprosili studenta z Białegostoku. Cieszę się, że mogłem zaprezentować swoje wynalazki przed tak dużym gronem osób. Oprócz prezydenta byli tam również działacze na rzecz osób niewidomych czy pani prezes Polskiego Związku Niewidomych. Tak że to niesamowite wydarzenie! Byłem jedynym studentem w tym gronie, a nie wiem, czy też nie najmłodszym uczestnikiem tego wydarzenia.

Jak wyglądało spotkanie?

Trwało ponad godzinę. Podczas spotkania zabierali głos m.in. działacze, pani prezes Polskiego Związku Niewidomych oraz prezydent Andrzej Duda. No i około godziny 12 miałem przedstawić sześciominutową prezentację, ale oczywiście trochę się przedłużyło i wyszło ponad 10 minut. Pokazywałem dwa urządzenia, które ostatnio zrobiłem - sygnet i sztuczne oko dla osób niewidomych. Po prezentacji mogłem porozmawiać z osobami niewidomymi, zasięgnąć opinii na temat urządzeń, które stworzyłem. Zapisałem sobie kilka nowych pomysłów, żeby w przyszłości móc je wprowadzić. To było niesamowite doświadczenie - pod tym względem, że uczestniczyłem w wydarzeniu, w którym brali udział ludzie ustawieni najwyżej w hierarchii - mogłem z nimi porozmawiać na temat najbardziej palących tematów.

Opowiedz o wynalazkach, które zaprezentowałeś.

Pierwszym była MATIA - sztuczne oko dla osób niewidomych, czyli takie pudełko z czujnikami. Możemy je przypiąć do koszuli albo pasa. Opisuje ono świat, który jest przede mną, mówi, gdzie są przeszkody, kto przede mną stoi. Rozpoznaje przedmioty i ludzi.

Drugim projektem jest sygnet elektroniczny, czyli takie wirtualne pióro. Gdy założymy go na palec, to przemienia się momentalnie w wirtualną kredę, przy pomocy której możemy zapisywać w powietrzu różne zdania, np. możemy pisać SMS-y.

Podczas spotkania były one również testowane?

Podczas prezentacji zrobiłem krótką demonstrację i opisałem pana prezydenta. Urządzenie powiedziało: „Przed tobą jest mężczyzna w czarnym garniturze”. Później opisałem stolik, który był w Pałacu Prezydenckim. Przed moją prezentacją był również testowany czytnik dla osób niewidomych - ogromne urządzenie, do którego można włożyć książkę lub gazetę i to urządzenie samo czyta.

Czy podczas spotkania dostałeś jakieś interesujące propozycje?

Rozmawiałem z prezesem Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych i jesteśmy w kontakcie, są oni zainteresowani nowoczesnymi rozwiązaniami w służbie osobom niewidomym. Nawiązałem również kontakty, które być może kiedyś się zmaterializują. I dzięki temu będę mógł rozwijać swoje urządzenia szybciej, wydajniej i lepiej niż działo się to dotychczas. Przede wszystkim w najbliższym czasie będę musiał stworzyć jakąś drużynę, bo do tej pory działałem sam. W pojedynkę nie da się wiele zrobić, więc będę musiał skorzystać z pomocy innych. Szczególnie przy wprowadzaniu usprawnień, o których poinformowały mnie osoby niewidome.

W najbliższym czasie będę musiał stworzyć jakąś drużynę, bo do tej pory działałem sam. W pojedynkę nie da się wiele zrobić

Petros Psyllos, student i wynalazca

Nadal będziesz pracował nad wynalazkami dla osób niewidomych?

Tak, oczywiście, to nie jest pomysł na rok czy dwa, ale na wiele lat. Na pewno jeszcze dużo rzeczy trzeba poprawić, bo urządzenie jest duże, często rozpoznaje jakieś krokodyle na drodze, których tam nie ma. (śmiech) Trzeba troszkę popracować nad skutecznością i szybkością. Będę nadal przy tym działał, mimo 17 innych pomysłów.

Zdradzisz, nad czym teraz pracujesz? Masz w planach jakieś nowe projekty?

Jeśli chodzi o urządzenia dla osób niewidomych, to będę kontynuował pracę nad sztucznym okiem i sygnetem. Kolejny projekt to generator hitów - cały czas się tym zajmuję, na pewno czeka mnie przy tym bardzo dużo pracy.

Z projektów technicznych - na Politechnice Białostockiej razem z dr. Jerzym Sienkiewiczem uruchamiamy Koło Naukowe Humanus. W jego ramach studenci będą wykonywali różne urządzenia technologiczne z tej mojej listy 17 pomysłów. Kręcę również filmy popularyzujące naukę. Stworzyłem także kanał na Youtube - „Bez bujdy”, na który na razie nakręciłem tylko zapowiedź.

W przyszłości chciałbym zrobić robotyczną orkiestrę, żeby roboty grały na fizycznych instrumentach, bo nic nie zastąpi brzmienia prawdziwej gitary. Pomysłów jest sporo...

Diana Krasowska

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.