Politechnika Białostocka po raz pierwszy w historii ma kobietę rektora. Prof. Marcie Kosior-Kazberuk w kampanii towarzyszyło hasło "Politechnika Przyszłości – Działajmy Wspólnie!".
We wrześniu oficjalnie obejmie pani stanowisko rektora. Pod pani obcasem Politechnikę Białostocką czeka rewolucja?
Prof. Marta Kosior-Kazberuk: Myślę, że nie (śmiech). Zamierzam bazować, rozwijać i wzmacniać potencjał, który już dziś mamy. To moja wizja. Uczelnia ma za sobą siedemdziesiąt lat historii, tradycji i naprawdę dobrego rozwoju. Potrzeba dalszej pracy nad rozbudowywaniem tego co zostało osiągnięte. Mam ambicje, by uczelnia rozwijała się jako ośrodek naukowy i kształcący studentów. W ustabilizowanych warunkach będzie można realizować bardzo ambitne projekty. Stawiam również na dbanie o kontakty środowiskowe i międzynarodowe, z partnerami z regionu i ze świata.
Jakie są plany na najbliższe miesiące?
Przede wszystkim czeka nas decyzja dotycząca organizacji kształcenia na politechnice. W tej chwili odbywa się w trybie zdalnym. Sesja egzaminacyjna też odbędzie się w trybie zdalnym, ale musimy podjąć decyzję jak będzie wyglądało kształcenie od października. To niezwykle ważne, bo działania naukowe możemy prowadzić nawet w warunkach podyktowanych przez ograniczenia. Kontakty międzynarodowe mogą być zdalne, o czym świadczy m. in. konferencja, którą zorganizowaliśmy z udziałem 300 osób z 48 krajów świata. Natomiast pod wielkim znakiem zapytania stanęła organizacja kształcenia studentów.
To wyzwanie, bo wciąż nie mamy pewności czy koronawirus nie zaatakuje nas ze zdwojoną siłą jesienią.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień