Prof. Marcin Moniuszko: Badania to nie luksus. To też inwestycja

Czytaj dalej
Agata Sawczenko

Prof. Marcin Moniuszko: Badania to nie luksus. To też inwestycja

Agata Sawczenko

Wspólne działania przedsiębiorcom mogą przynieść korzyść wizerunkową, nam – kolejną cegiełkę wiedzy – mówi prof. Marcin Moniuszko

Zdarza się, że naukowcy z Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku współpracują z przedsiębiorcami. Często przy pracy naukowej korzystacie z pieniędzy z biznesu?

Prof. Marcin Moniuszko, prorektor ds. nauki Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku: Problem w tym, że chcielibyśmy z tych pieniędzy korzystać w znacznie większym stopniu, bo nasze możliwości, nasz potencjał, są o wiele większe.

Macie mądrych ludzi?

Nie tylko mądrych ludzi, ale też doskonały sprzęt, infrastrukturę. W tej chwili większość strumieni finansowych z budżetu centralnego, który jest pośrednikiem dla funduszy unijnych trafiających do Polski na badania naukowe, nie płynie wprost do uczelni wyższych. Te pieniądze coraz częściej skierowane są na tzw. badania przemysłowe albo rozwojowe – czyli do przedsiębiorców, ale tych łączących swoje działanie z nauką. Z założenia to przedsiębiorcy mają być liderami tych projektów, ale dobrze by było, by współpracowali przy nich z instytucją naukową.

To gdzie leży problem?

My chcemy, często sami poszukujemy takiej współpracy. Choć, zgodnie z założeniami finansowania, najlepiej by było, gdyby inicjatywa leżała po stronie przedsiębiorców. Wydaje się jednak, że jak dotąd nie wszyscy oni uświadomili sobie korzyści wynikające ze współpracy z uczelnią medyczną.

To jakie to korzyści?

Mamy możliwości badania jakości danych produktów lub usług, ich wpływu na szereg różnych aspektów zdrowotnych, na funkcjonowanie poszczególnych układów, narządów, pojedynczych komórek. To mogą być różnego rodzaju produkty: spożywcze, kosmetyczne, budowlane, włókiennicze, metalowe, chemiczne, ale też leki. Te badania mogą przynieść przedsiębiorcom korzyść wizerunkową, poprawić odbiór przez klienta danego produktu czy usługi, bo podczas nich może okazać się, że mają one jakiś korzystny – ale wcześniej nieznany – wpływ na zdrowie. A konsumenci i klienci coraz częściej zwracają na to uwagę. Dlatego te badania warto byłoby traktować też jako inwestycję, a nie tylko jako luksus. Bo ich wyniki mogłyby pomóc przedsiębiorcom w poprawie wizerunku, w odróżnieniu się w sposób pozytywny od konkurencji. Konkurencji, która być może realizuje tylko te minimalistyczne badania, które są potrzebne tylko do tego, żeby zostać dopuszczonym do sprzedaży. A jakimiś dodatkowymi walorami czy wzrostem jakości niespecjalnie się przejmują.

A UMB w jaki sposób skorzysta z tego typu współpracy?

Oczywiście, ważny jest wpływ pieniędzy, dzięki którym rzeczywiście można lepiej wykorzystać nasz potencjał badawczy. Z drugiej strony, współpraca z przedsiębiorcami jest w tej chwili bardzo mocno premiowana przez instytucje oceniające uczelnie wyższe. Rezygnując z tego, skazujemy się na wysokie ryzyko znacznego obniżenia pozycji w ocenie naszej jednostki przez ministerstwo. A im niższa ocena, tym niższe finansowanie uczelni przez budżet centralny. Poza tym takie badania mogą przecież mieć potencjalną wartość naukową. To już byłaby obopólna korzyść. I co ważne, wszystko, co zrobimy, przyczyni się do poprawy świadomości zdrowotnej, jakości zdrowia. Bo wszystko, co robimy opisuje jakiś fragment funkcjonowania naszego organizmu. A to już samo w sobie jest wartością.

Tego typu projekty Uniwersytet już przecież realizuje...

Mamy już spore doświadczenie w realizowaniu projektów grantowych np. z Regionalnego Programu Operacyjnego czy Narodowego Centrum Badań i Rozwoju, przeznaczonych na współpracę naukowców z przedsiębiorcami. Naszym sztandarowym projektem jest grant o akronimie MOBIT realizowany z grantu NCBiR dotyczący spersonalizowanej diagnostyki i terapii guzów nowotworowych. M.in. z bioinformatykami realizujemy projekt, w którym pacjenci z podejrzeniem nowotworu płuca trafiający do naszych ośrodków klinicznych są poddawani bardzo szczegółowej diagnostyce, która nie jest jeszcze dostępna w standardowym systemie opieki zdrowotnej. Analiza wyników tych badań jest również prowadzona we współpracy z przedsiębiorcami. Dzięki nim chory będzie mógł otrzymać bardzo precyzyjne, skierowane tylko do niego leczenie. To na razie jest bardzo drogie. Ale mamy nadzieję, że dzięki naszej pracy, z czasem będzie mogło stać się tańsze i bardziej dostępne.

Jaka jest rola przedsiębiorców w tym projekcie?

Przedsiębiorcy m.in. zapewniają udział w analizie bioinformatycznej uzyskanych danych, ponieważ prowadzone badania są bardzo nowoczesne i wymagają zastosowania szeregu nowoczesnych wysokoskalowych technik badawczych. Tam powstają potężne ilości danych, których obróbka wymaga sztabów wysoko wykwalifikowanych specjalistów, wcale niekoniecznie będących pracownikami instytucji naukowych.

Agata Sawczenko

W "Kurierze Porannym" i "Gazecie Współczesnej" zajmuję się przede wszystkim szeroko pojętą ochroną zdrowia. Chętnie podejmuję też tematy społeczne i piszę o ciekawych ludziach.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.