Ratownicy medyczni zaczynają protest. Chcą takich podwyżek jak pielęgniarki

Czytaj dalej
Fot. Małgorzata Genca
Gabriela Bogaczyk

Ratownicy medyczni zaczynają protest. Chcą takich podwyżek jak pielęgniarki

Gabriela Bogaczyk

Ponad tysiąc ratowników medycznych pracuje w woj. lubelskim. Czy udział w ogólnopolskim proteście pomoże im w wywalczeniu podwyżek?

- Ratownikom medycznym należą się podwyżki. Nie ma co się dziwić, że czujemy się dyskryminowani, skoro od co najmniej 10 lat nie dostaliśmy żadnych podwyżek - informuje Marian Zepchła z NSZZ „Solidarność”, na co dzień ratownik medyczny w Lublinie.

Ratownik medyczny w woj. lubelskim zarabia na etacie około 2 - 3 tys. złotych netto. Średnio to ok. 2,5 tys. złotych. Stawka godzinowa wynosi od 17 do 24 złotych.

- Dlatego domagamy się takich samych podwyżek, jakie otrzymały wcześniej pielęgniarki - wyjaśnia ratownik.

Przypomnijmy, że chodzi o 1600 złotych, które w 2015 roku przyznał pielęgniarkom ówczesny minister zdrowia Marian Zembala.

Związki zawodowe zrzeszające ratowników medycznych też żądają 1600 złotych: 800 złotych mieliby dostać od razu, kolejne 400 złotych od września i następne 400 złotych od września 2018 roku.

Na takie rozwiązanie nie zgodził się obecny minister zdrowia. Zaproponował za to dodatek 400 złotych od lipca tego roku i kolejne 400 złotych w 2018 roku, czyli w sumie 800 złotych podwyżki.

- Nie możemy się zgodzić na taką propozycję. W związku z tym w środę rozpocznie się ogólnopolska akcja protestacyjna, do której również przyłączą się ratownicy medyczni z woj. lubelskiego - mówi Zepchła. Początkowo akcja będzie polegała na oplakatowaniu karetek oficjalnym logo protestu. Na budynkach stacji pogotowia w regionie zawisną flagi związkowe.

- Na razie, przez pierwsze dwa tygodnie, chcemy zwrócić uwagę społeczeństwa na ten problem. Żadnemu pacjentowi nie stanie się krzywda, będziemy pracować tak jak zawsze, nikt nie organizuje grupowych zwolnień lekarskich - wyjaśnia Marian Zepchła.

Krajowy Związek Zawodowy Pracowników Ratownictwa Medycznego już dziś zapowiada jednak, że jeśli jego postulaty nie zostaną zrealizowane, to nastąpi eskalacja protestu.

- Bez względu na działania podjęte przez ratowników nasza propozycja jest aktualna. Przygotowujemy się do jej realizacji. Nakłady budżetu państwa z tytułu podwyżek w zaproponowanej wysokości wyniosą około 41 mln zł w skali 2017 roku oraz około 123 mln zł w skali 2018 roku - wylicza Milena Kruszewska, rzeczniczka ministerstwa zdrowia.

Ratownik ratuje życie

W województwie lubelskim pracuje około 1100 ratowników medycznych. Pracują w karetkach pogotowia, na szpitalnych oddziałach ratunkowych czy w Lotniczym Pogotowiu Ratunkowym.

Dyrektorzy stacji pogotowia ratunkowego w naszym województwie popierają żądania ratowników medycznych.

- Problem nasilił się, gdy wszystkie pielęgniarki dostały podwyżki. Zazwyczaj myślimy, że pracują one w szpitalach albo poradniach. Jednak wiele z nich jest zatrudnionych w pogotowiach. Dlatego od tego momentu poczucie niesprawiedliwości wśród ratowników wzrosło, bo przecież wykonują takie same czynności jak pielęgniarki, a nie otrzymali żadnych podwyżek. To bardzo odpowiedzialna praca, bo ratują przecież ludzkie życie - podkreśla Alfred Furlepa, dyrektor pogotowia w Zamościu i przypomina, że w zamojskich karetkach jeździ 94 ratowników zatrudnionych na umowę o pracę i 25 na kontraktach.

W stacji pogotowia w Chełmie pracuje ponad 100 ratowników, połowa z nich na etatach.

- Dostałem właśnie informacje, że moi ratownicy przyłączają się do akcji. Popieram ten protest - mówi Tomasz Kazimierczak, dyrektor pogotowia w Chełmie i wskazuje, że brak podwyżek dla ratowników wynika też z tego, że od 2006 roku nie zwiększył się kontakt z NFZ na ratownictwo medyczne.

- W związku z tym nie mamy możliwości zaoferowania pracownikom podwyżek. Czasem tylko zdarzają się pojedyncze premie - mówi Kazimierczak.

Gabriela Bogaczyk

Zajmuje się ochroną zdrowia i sprawami społecznymi.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.