Andrzej Matys

Sołtys Remieńkiń pobity przed swoim domem. Zaczęło się od wymiany zdań, a skończyło pobiciem

Sołtys Remieńkiń pobity przed swoim domem. Zaczęło się od wymiany zdań, a skończyło pobiciem Fot. Archiwum
Andrzej Matys

Nie zdążył wejść do domu, bo został pobity przez gromadkę młodych ludzi. Trafił do białostockiego szpitala, przeszedł operację oka. Czworo napastników, w tym dwie dziewczyny, ma już postawione zarzuty. W kolejce czekają następni, bo jak mówi prokurator, sprawa jest rozwojowa.

Jak się dowiedzieliśmy, w sobotę, 1 czerwca około godz. 22 sołtys wracał do domu. Przed bramą swojej posesji spotkał kilka głośno zachowujących się osób. Prawdopodobnie zwrócił im uwagę. Doszło do wymiany zdań. A że, jak usłyszeliśmy, „sołtys bywa w słowach porywczy”, młodzi ludzie (i kobiety, i mężczyźni) poczuli się urażeni i rzucili się z pięściami na sołtysa. Odgłosy awantury wywabiły na podwórko jego rodzinę, która próbowała mu pomóc. W pewnej chwili w zdarzeniu uczestniczyło kilkanaście osób. Wreszcie ktoś z rodziny zadzwonił na nr 112, a dyspozytor zawiadomił policję. Gdy na miejsce przyjechał patrol, napastnicy rzucili się do ucieczki.

Pozostało jeszcze 57% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Andrzej Matys

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.