Sto lat polskiego sportu na Pomorzu i Kujawach: Od wyśmiewanych cudaków do wielkich idoli

Czytaj dalej
Fot. Fot. z „Kroniki 10 lat BTW”
Krzysztof Błażejewski

Sto lat polskiego sportu na Pomorzu i Kujawach: Od wyśmiewanych cudaków do wielkich idoli

Krzysztof Błażejewski

16 marca minie dokładnie 100 lat od założenia Bydgoskiego Towarzystwa Wioślarskiego, pierwszego polskiego klubu sportowego w Bydgoszczy. Mimo iż nie był najstarszym klubem w regionie i miał tylko jedną sekcję, w międzywojennym dwudziestoleciu wychował najwięcej olimpijczyków z obecnego Kujawsko-Pomorskiego, jako jedyny zorganizował mistrzostwa Europy i cieszył się największym uznaniem i szacunkiem kibiców.

Wprawdzie na ziemiach polskich pozostających pod zaborem niemieckim sport rozwijał się wcześniej i szybciej niż na terenach pozostałych zaborów, jednak udział Polaków w życiu sportowym był ograniczony z uwagi na kwestie narodowe. Niemcy nie godzili się na powstawanie polskich klubów z obawy przed szerzeniem w nich ducha oporu wobec władz zaborczych. Dopiero założenie Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół” (pierwsze w całym zaborze pruskim ognisko „Sokoła” powstało w Inowrocławiu w 1884 roku) zmieniło sytuację. Typowe jednak kluby sportowe - z dzisiejszego punktu widzenia - nie powstały. W Toruniu, Bydgoszczy, Grudziądzu Polacy, którzy chcieli np. grać w popularną już wówczas piłkę nożną, wstępowali do miejscowych klubów niemieckich. W składach drużyn piłkarskich z tych miast i na listach strzelców bramek z początków XX wieku nie brakuje polskich nazwisk.

Piłka w Toruniu

We wrześniu 1913 roku „Gazeta Toruńska” opublikowała obszerny apel Związku Polskich Towarzystw Sportowych z Poznania: „Społeczeństwo nie okazuje w dostateczny sposób sympatyi swej sportowi przez nas pomiędzy Polakami zapoczątkowanemu, a sportowcy - Polacy, jak dotąd, tak i nadal przebywają w niemieckich klubach. Polacy! Otrząśnijcie się przecież z tego jarzma. Porzućcie nareszcie kluby niemieckie a zakładajcie własne ogniska sportowe! Istniejące zaś Towarzystwa wzywamy do podania nam swoich adresów, celem zorganizowania propagandy na rzecz sportu piłki nożnej.”

Polacy! Otrząśnijcie się przecież z tego jarzma. Porzućcie nareszcie kluby niemieckie a zakładajcie własne ogniska sportowe!

Apel spotkał się z odzewem i w tym samym roku powstał oddział piłki nożnej przy Towarzystwie Gimnastycznym „Sokół” w Toruniu, stając się pierwszym polskim klubem piłkarskim na Pomorzu. Przez kilka lat był niepokonany w regionie, gromiąc też w pierwszych derby zespoły z Bydgoszczy.

Na oczach Sienkiewicza

Inaczej było w tej części Kujaw, która pozostawała pod zaborem rosyjskim. Tutaj pierwszy polski klub sportowy - Włocławskie Towarzystwo Wioślarskie - powstał już w 1886 roku. Stowarzyszenie to powstało z inicjatywy polskiej inteligencji, głównie dzięki staraniom włocławskiego adwokata - Bolesława Domaszewicza - i warszawskiego lekarza - Henryka Stankiewicza. Honorowym członkiem klubu był… słynny pisarz Henryk Sienkiewicz, który odwiedził Włocławek w 1903 roku i został tym laurem uhonorowany. Właśnie wioślarstwo, obok piłki nożnej, lekkiej atletyki i kolarstwa, należało w tym czasie do najchętniej uprawianych sportów. Jego rozwojowi we Włocławku sprzyjało położenie miasta nad rzeką. WTW także, podobnie jak BTW, przetrwało dziejowe burze i istnieje do dziś, choć na koncie wielkich sukcesów nie ma.

Właśnie wioślarstwo, obok piłki nożnej, lekkiej atletyki i kolarstwa, należało w tym czasie do najchętniej uprawianych sportów.

Największe miasto w regionie, Bydgoszcz, miało, gdy mowa o wioślarstwie, zamiast Wisły, jeszcze większy atut. Sztuczny akwen ze stojącą wodą, z wałem ziemnym osłaniającym od wiatru, czyli port drzewny w Brdyujściu. Wymarzony wręcz obiekt nadawał się do regat wioślarskich jak mało który zbiornik wodny w Europie. Od 1912 roku swoje zawody organizowali tam Niemcy zrzeszeni w klubie Frithjof (powstał w 1894). W Bydgoszczy działały przed I wojną w dodatku jeszcze dwa uczniowskie kluby sportowe (przy miejscowych gimnazjach męskich). To sprawiło, że eksplozja wioślarskich talentów wręcz musiała się w tym mieście dokonać…

Tryton - męska Syrena

Nie minęły jeszcze dwa miesiące od powrotu Bydgoszczy do Polski, gdy 16 marca 1920 roku po południu na zaproszenie działacza miejscowego „Sokoła”, Henryka Kalksteina-Osłowskiego do sali bydgoskiego hotelu „Pod Orłem” przy ul. Gdańskiej przyszły 32 osoby. W większości byli to wioślarze. Miejscowi i napływowi, których wielu przybyło do Bydgoszczy po 20 stycznia. Referat wprowadzający w temat zebrania odczytał gość specjalny, prezes założonego trzy miesiące wcześniej Towarzystwa Wioślarzy „Tryton” z Poznania, Maksymilian Stuermer, a potem jednogłośnie postanowiono utworzyć Towarzystwo Wioślarzy w Bydgoszczy. Ponieważ bydgoscy entuzjaści nie mieli pomysłu nawet na nazwę klubu, więc w ślad za poznaniakami przyjęli imię Trytona, starogreckiej mitologicznej postaci żyjącej w wodzie, męskiej wersji Syreny. Pierwszą łódkę, czwórkę, „Trytony”... wypożyczyły od dyrektora bydgoskiego Gimnazjum Humanistycznego, Józefa Mazurkiewicza, bo Niemcy, opuszczając Bydgoszcz, wyposażenia szkoły nie zabrali, zgodnie z umową, ze sobą.

Ponieważ bydgoscy entuzjaści nie mieli pomysłu nawet na nazwę klubu, więc w ślad za poznaniakami przyjęli imię Trytona, starogreckiej mitologicznej postaci żyjącej w wodzie, męskiej wersji Syreny.

Pierwsze treningi w początkach maja 1920 roku, kiedy tylko puściły lody i kra spłynęła Brdą, prowadzili najbardziej doświadczeni wioślarze w klubie - Jan Witecki oraz bracia Leon i Paweł Twardowscy.

Mistrzostwa na jednej łodzi

22 czerwca 1920 roku po raz pierwszy „Trytony” zaprezentowały się bydgoskiej publiczności, tłumnie zgromadzonej na obchodach nocy świętojańskiej tzw. wiankach, a tydzień później za ich sprawą Bydgoszcz miała swoje pierwsze sportowe święto - regaty o mistrzostwo Polski w Brdyujściu, do których doszło 29 czerwca 1920 roku. Odbyły się one… tylko w jednej konkurencji, czwórek ze sternikiem z udziałem sześciu osad. „Trytony” w składzie Jan Witecki, Leon i Paweł Twardowscy, Wiktor Bross i za sterem Edmund Schuetz, sięgnęły po srebrny medal. 31 sierpnia 1920 roku postanowiono zmienić nazwę „Tryton” na Bydgoskie Towarzystwo Wioślarskie.

„To cudaki!”

Na początku XX wieku sportowcy byli mało poważani w społeczeństwie. Traktowano ich jako nieszkodliwych cudaków, którym pomieszały się klepki... Z czasem jednak zrozumiano, że to nie tylko chwilowa moda, ale że sport potrafi być wielkim emocjonującym widowiskiem.

Bydgoszcz dzięki działaczom BTW w krótkim czasie stała się stolicą polskich wioseł, a przynależność do BTW w międzywojniu traktowano jako powód do dumy, jako honor i zaszczyt.

Lata 20. ub. stulecia to wielkie pasmo sukcesów Bydgoskiego Towarzystwa Wioślarskiego, ukoronowane zdobyciem przez czwórkę ze sternikiem brązowego medalu na olimpiadzie w Amsterdamie w 1928 roku i organizacją przez BTW w 1929 roku wioślarskich mistrzostw Europy, jedynej tej rangi imprezy w II RP w naszym regionie. Bydgoszcz dzięki działaczom BTW w krótkim czasie stała się stolicą polskich wioseł, a przynależność do BTW w międzywojniu traktowano jako powód do dumy, jako honor i zaszczyt. Honorowymi członkami klubu byli m.in. Kazimierz Beyer, wieloletni przewodniczący bydgoskiej Rady Miasta, prezydent Bydgoszczy Bernard Śliwiński, naczelny redaktor „Dziennika Bydgoskiego”, Jan Teska, dowódca VIII Okręgu Korpusu WP gen. Wiktor Thommee, czy radca sprawiedliwości w czasach pruskich Melchior Wierzbicki.

Na szczęście BTW dostało swoją drugą szansę i ją wykorzystało, dziś coraz wyraźniej zaznaczając swoją obecność w polskim wioślarstwie.

Po II wojnie BTW przechodziło różne koleje losu. Przez jakiś czas miało świetną bazę (pozostałość po Frithjofie) i mimo organizacyjnych przekształceń wyniki godne wielkich tradycji, potem jednak, bez możnych sponsorów, podupadło. Koniec był bardzo bliski, zwłaszcza gdy straciło swoją okazałą siedzibę, którą Urząd Miasta wynajął… Chińczykom na restaurację. Na szczęście BTW dostało swoją drugą szansę i ją wykorzystało, dziś coraz wyraźniej zaznaczając swoją obecność w polskim wioślarstwie.

Sławy w Toruniu

Ponad miesiąc później niż BTW - 25 kwietnia 1920 roku powstał drugi istniejący również do dziś klub w Bydgoszczy - „Gwiazda” na Wilczaku. Jego prekursorem była amatorska drużyna piłkarska działająca przy parafii pw. Św. Trójcy. Z kolei już w maju rozpoczęto nabór kandydatów do piłkarskiej drużyny „Polonii”, choć oficjalnie klub sportowy pod tą nazwą zarejestrowano 29 września 1920. Był to pierwszy klub wielosekcyjny w mieście z prawdziwego zdarzenia. Zarówno „Gwiazda”, jak i „Polonia” przetrwały do dziś, choć o tej pierwszej mało kto w mieście pamięta, a „Polonia” bydgoszczanom kojarzy się dziś praktycznie tylko z żużlem.

W Toruniu grały takie ówczesne sławy jak Cracovia, Wisła Kraków, Legia Warszawa, Pogoń Lwów, Ruch Chorzów…

Inne miasta regionu w stosunku do Bydgoszczy okazały się być spóźnione. Najstarszy klub toruński, Wojskowy Klub Sportowy powstał w 1921 roku, a rok później przekształcił się w Toruński Klub Sportowy. Zasłynął nie tylko w regionie posiadaniem pierwszoligowej (choć tylko przez dwa sezony) drużyny piłki nożnej. W Toruniu grały takie ówczesne sławy jak Cracovia, Wisła Kraków, Legia Warszawa, Pogoń Lwów, Ruch Chorzów… TKS, zanim upadł z przyczyn finansowych w 1931 roku, miał też świetną drużynę hokejową z olimpijczykiem, bramkarzem Józefem Stogowskim na czele.

Sportowcy, zrazu wyśmiewani jako dziwacy, powoli stawali się pełnoprawnymi członkami społeczności, a potem, z czasem, jej wielkimi idolami.

W maju 1921 roku powstała znana i dziś Goplania Inowrocław, a rok później w tym samym mieście Cuiavia. Czas Lecha Rypin nastał w maju 1922, a grudziądzkiej Olimpii w czerwcu 1923. Sportowcy, zrazu wyśmiewani jako dziwacy, powoli stawali się pełnoprawnymi członkami społeczności, a potem, z czasem, jej wielkimi idolami.

Krzysztof Błażejewski

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.