Na utrzymanie szkoły samorządu nie było stać, a na opłacenie studiów dla byłej wójt i jej zastępczyni - tak.
W środę znowu nie było zajęć w szkole w Monkiniach. Dzieci wprawdzie przyszły na zajęcia, ale budynek był zamknięty więc poszły do domu.
Podlaska kurator oświaty zobowiązała we wtorek wójt gminy Nowinka do otwarcia Szkoły Podstawowej w Monkiniach i usunięcia zaistniałych uchybień. Decyzja ma rygor natychmiastowej wykonalności. Wójt jednak szkoły nie zamierza otwierać.
- Nie ma ani pani wójt, ani pani sekretarz - narzekają mieszkańcy gminy. - A przewodniczący rady też jest gościem.
To co teraz zrobiono na tej drodze woła o pomstę do nieba - mówią mieszkańcy wsi Szczeberka. - Nasypali mnóstwo żwiru i nikt się nie kwapi, aby go wyrównać, a cierpimy na tym my rolnicy, bo aby dojechać do swoich domów niszczymy swoje samochody.
Radni nie zamierzają obniżać wynagrodzenia dla wójt. Podpierają się opinią prawnika, który uważa, że nie jest to konieczne.
Rozmowa z Dorotą Winiewicz, wójtem gminy Nowinka. Nie daje się już prowokować, nawet jeśli rzucane kamienie bolą. Powtarza sobie przypowieść: nie odpowiadaj głupiemu według jego głupoty, abyś i ty nie upodobnił się do niego.
Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.
Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.
© 2000 - 2023 Polska Press Sp. z o.o.