Tomasz Maleta: Bij bolszewika, wroga Polaków

Czytaj dalej
Fot. Wojciech Wojtkielewicz
Tomasz Maleta

Tomasz Maleta: Bij bolszewika, wroga Polaków

Tomasz Maleta

W zeszłym roku w słońcu, w tym - w deszczu. Za nami kolejna, druga rekonstrukcja epizodu Bitwy Białostockiej z wojny polsko-bolszewickiej.

Przez lata w „Porannym” pisałem, że tylko uliczną inscenizacją można zachęcić białostoczan do odkrywania historii swojego miasta. Znaczniej bardziej niż tradycyjnym ceremoniałem religijno-pomnikowym. On też jest potrzebny, ale dla większości, a zwłaszcza młodego pokolenia, jawi się jako sztywny i mało atrakcyjny.

W niedzielę białostoczanie dowiedli, że są nadal głodni pokazów, wystrzałów, czy potyczek na bagnety. I nie straszna im ulewa. Niektórzy tak wczuli się w atmosferę wydarzeń sprzed wieku, że krzyczeli „Bij bolszewika, odwiecznego wroga Polaków”.

Sierpniowe rekonstrukcje u zbiegu Warszawskiej i Pałacowej wpiszą się zapewne na trwale w krajobraz miasta. Niemniej na stulecie wielkiego zwycięstwa w 1920 roku warto pokazać inny epizod z tamtej bitwy: szturm na pociąg pancerny na Dworcu Poleskim.

Tomasz Maleta

Zainteresowania: Region, samorząd, niepokorne spojrzenie na świat najbliższy i ten całkiem odległy. Obserwator białostockiej, podlaskiej, krajowej i międzynarodowej sceny politycznej chodzący z boku od głównego nurtu niezależnie od tego, kto w nim mąci co jakiś czas. Sympatyk białostockiej Kopyści i innych dźwięków, także z innej szerokości geograficznej. A także otuliny Puszczy Augustowskiej od Wigier do Serw. Z każdym rokiem bliżej emerytury, choć i tak jawi się odległa. Pod warunkiem, że się jej doczeka.

Dodaj pierwszy komentarz

Komentowanie artykułu dostępne jest tylko dla zalogowanych użytkowników, którzy mają do niego dostęp.
Zaloguj się

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2023 Polska Press Sp. z o.o.