Uprawiają jogę, malują obrazy, a nawet morsują. Dzięki kołom gospodyń na wsi nie ma nudy
Koła gospodyń wiejskich w ostatnich latach przeżywają renesans. A ich członkiniom nie wystarcza już udział w festynach, czy wspólne gotowanie, bo - jak mówią - przy garach stoją w domu. Koło jest po to, żeby robić wszystko, na co tylko mają ochotę.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 2,46 zł dziennie.
już od
2,46 ZŁ /dzień