Krzysztof Ogiolda

Wiara i tradycja. Trzy Maryje poszły, drogie maści niosły...

Maria Magdalena spotkała Jezusa, sądziła że to ogrodnik (Obraz Abrahama Janssensa). Fot. Wikipedia Maria Magdalena spotkała Jezusa, sądziła że to ogrodnik (Obraz Abrahama Janssensa).
Krzysztof Ogiolda

Tak śpiewamy w starej i pięknej wielkanocnej pieśni. Pobożnie, ale niezbyt ściśle. Kobiet, które wędrowały za Jezusem aż pod krzyż, a potem odkryły Jego pusty grób, było znacznie więcej. A mężczyźni? Stchórzyli i uciekli.

Może to być dla kogoś zaskoczeniem, ale wokół Pana Jezusa w ostatnich dniach Jego życia, a także po Zmartwychwstaniu pojawia się bardzo wiele kobiet. I to one, a nie mężczyźni, nie apostołowie poznają pierwsze prawdę o pustym grobie Mistrza.

Pierwszą z nich spotykamy w Betanii jeszcze przed męką, kiedy Chrystus - przed udaniem się do Jerozolimy - przebywa na uczcie w domu Szymona Trędowatego. Jego imię pojawia się w Ewangeliach wg św. Mateusza i Marka.

- Był prawdopodobnie znaczącym mieszkańcem Betanii, być może krewnym, a nawet ojcem Marii, Marty i Łazarza - mówi ks. dr Andrzej Demitrów, biblista z Wydziału Teologicznego UO. - Św. Jan w swojej Ewangelii Szymona nie wymienia. Natomiast w każdej z Ewangelii pojawia się kobieta i motyw namaszczenia Jezusa. U Mateusza i Marka niewymieniona z imienia osoba namaszcza drogocennym olejkiem Jego głowę. To oznacza, że Jezus jest Mesjaszem i to Mesjaszem gotowym na śmierć. Sam Jezus to podkreśla, że było to namaszczenie na pogrzeb. Przypomnijmy, w czasie pogrzebu Jezusa - ze względu na bliskość szabatu zabraknie na to czasu.

Ciekawe, że u św. Jana ta sama scena została opisana nieco inaczej. Namaszczająca Chrystusa kobieta jest wymieniona z imienia: Maria. A jej namaszczenie jest raczej formą usłużenia Jezusowi, gestem pokory i wielkiego szacunku. Bo Maria wylewa olejek na Jego stopy.

- Można powiedzieć, że to jest gest oblubieńczy - dodaje ks. Demitrów. - W tamtej rzeczywistości mogłaby go wykonać na przykład żona wobec męża. Gest ten zostaje zresztą we wszystkich trzech Ewangeliach skrytykowany - przez Judasza, a także przez innych uczniów. Zarzucają kobiecie rozrzutność. Funt, czyli 327 gramów, nardowego olejku kosztował więcej niż wynosiła zapłata za rok pracy. Judasz gorszy się tym. Uważa, że olejek należało sprzedać, a 300 denarów rozdać ubogim. Ewangelista nie ukrywa, że Judasz nie troszczył się o biednych, był zwyczajnie łasy na pieniądze.

Pozostało jeszcze 82% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Krzysztof Ogiolda

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.