Widzowie po raz 150. będą szukali mordercy. Szalone nożyczki w Teatrze Dramatycznym w Białymstoku

Czytaj dalej
Fot. Anatol Chomicz
Jerzy Doroszkiewicz

Widzowie po raz 150. będą szukali mordercy. Szalone nożyczki w Teatrze Dramatycznym w Białymstoku

Jerzy Doroszkiewicz

O fenomenie granego od ponad 10. lat spektaklu „Szalone nożyczki” opowiada dyrektor Teatru Dramatycznego

Dlaczego przedstawienie nie schodzi ze sceny?

Piotr Półtorak: Ten spektakl to pewnego rodzaju fenomen. Gdziekolwiek jest grany, cieszy się dużym powodzeniem. To przedstawienie w dużej części interaktywne, a przy tym bardzo dobrze zrobione. Kiedy „Szalone nożyczki” wchodziły na scenę, dla dorosłego widza było to coś nowego. Wówczas z reguły spektakle nie były tak interaktywne. Widz może tu współdecydować o kierunku, w jakim podąża przedstawienie i myślę, że to jest największą siłą „Szalonych nożyczek”.

Pozostało jeszcze 80% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Jerzy Doroszkiewicz

Szeroko pojęta kultura - to temat rzeka, który można eksplorować w nieskończoność. A że w Białymstoku dzieje się wbrew pozorom sporo - warto o tym pisać. A kiedy jest czas - skonfrontować z tym, co dzieje się w Polsce i świecie i podzielić się przemyśleniami z Czytelnikami i Internautami. Stale zaglądamy do Opery i Filharmonii Podlaskiej, śledzimy poczynania Teatru Dramatycznego, ale nie zaniedbujemy Białostockiego Teatru Lalek i teatru szkolnego Wydziału Sztuki Lalkarskiej. A zatem - do zobaczenia na imprezach i do poczytania

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.