Wybuch w Katowicach: Trwa rozbiórka kamienicy przy Chopina [NAJNOWSZE ZDJĘCIA]

Czytaj dalej
Fot. Dorota Niećko
M. Wroński, J. Przybytek

Wybuch w Katowicach: Trwa rozbiórka kamienicy przy Chopina [NAJNOWSZE ZDJĘCIA]

M. Wroński, J. Przybytek

Rozbiórka kamienicy w Katowicach: W weekend ciężki sprzęt usuwa gruz i niebezpieczne elementy z rumowiska przy ul. Chopina. Potem może zapaść decyzja o rozbiórce.

WYBUCH GAZU W KATOWICACH - ZDJĘCIA + WIDEO

Reporter Faktów TVN Dariusz Kmiecik wraz z żoną i synem nie żyją

Wybuch kamienicy w Katowicach: Potężny huk, walące się ściany [RELACJE MIESZKAŃCÓW]

Rozbiórka kamienicy w Katowicach: Nie ma zagrożenia dla budynków sąsiadujących z kamienicą, w której doszło do wybuchu - taką deklarację złożył wczoraj w rozmowie z DZ Janusz Jaworowski, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Katowicach. Jak dodał, stojące obok kamienice zostały już poddane stosownym oględzinom. Badania nie wykazały, by eksplozja naruszyła w tych budynkach istotne elementy.

Wczoraj rodziny ze zniszczonej kamienicy miały w asyście strażaków wejść do tego, co zostało z budynku, i zabrać najcenniejsze ocalałe rzeczy. Jaki los czeka natomiast sam obiekt?

- Decyzji w sprawie rozbiórki jeszcze nie ma - informuje Jakub Jarząbek, rzecznik prasowy katowickiego Urzędu Miasta. Zapowiedział jednak, że w weekend na ulicach Chopina i Sokolskiej pojawi się ciężki sprzęt.

- Maszyny będą usuwały niebezpieczne elementy z gruzowiska, nawisy gruzu, chwiejące się ściany. Kiedy te prace się zakończą, na miejscu pojawią się inspektorzy budowlani i rozpoczną się analizy. Dopiero na ich podstawie zostanie podjęta decyzja, czy budynek trzeba rozebrać - wyjaśnił Jakub Jarząbek.

Również dopiero po zakończeniu tych prac policja podejmie decyzję, czy utrzymać zakaz ruchu na części ulicy Sokolskiej.


*Prawybory z DZ: Kto prezydentem? Kto burmistrzem? ZOBACZ i ZAGŁOSUJ
*Nowy Supersam w Katowicach będzie nową galerią handlową ZDJĘCIA
*Najlepsza jednostka OSP w woj. śląskim ZAGŁOSUJ W PLEBISCYCIE FINAŁOWYM
*Praca w Oplu w Gliwicach: Kogo poszukują, jakie zarobki SPRAWDŹ
*Śląsk, którego nie było. Niesamowite wizjonerskie projekty śląskich miast

M. Wroński, J. Przybytek

Komentarze

3
Komentowanie artykułu dostępne jest tylko dla zalogowanych użytkowników, którzy mają do niego dostęp.
Zaloguj się

chrobok

Widzicie Jurku - w tym, co tu piszecie je napewno wiela prowdy. ale niy couko.
Bo jak po 1945 "umacniocze polckosci" prziszli zajanc poniemieckie - "odwiecznie polckie" miasta - jak Beuthen, Gleiwitz eli Hindenburg - ale i Katowice, kere jusz podobno tysz przet wojniom bouo "odwiecznie" polcke - substancja miyszkaniowo bola coukiym w porzontku.
Ino co zarzondcy - rozmajite MZBM-y, i jak ino sie te panstwowe firmy do zatrudnianio kolesi partyjnych - malo co robioly, coby robic reperatury z myslom o prziszuosci.
I tak w Bytomiu cza godac o cudzie, co bes te lata, kej rabunkowe wybiyranie wonglo pod miastym niy powodowalo czynszczych katastrof budowlanych.
Kejsik prziszla zmiana - domy staly sie prywatne - a wlasciciele dalij malo co robjyli, coby utrzimyc jako tako poziom substancji (niy bolo zasobow finansowych s niskich czynszow).
Wjym to - bo latami miyszkou ech w takim - zbudowanym w 1900 roku - domu w Katowicach. Z biegiym lot szlo paczec, jak tyn dom i jego hinterhaus - a i domy obok, kere kejsik mialy archiektonicznie charakter - zamiynialy sie w slumsy. I choc dom jeszcze stoji, to cza ino czekac, kej sie rozleci - nawet bes pomocy wybuchu gazu.
Ale to je niy ino z budynkami. Kej robiono remont generalny kolektorow kanalizycyjnych w cyntrum Katowic? Jo sie tego niy umia przipomniec, choc prawie coukie zycie przemiyszkol ech w cyntrum.
A powjym jeszcze - take same stare domy (polowa XiX/poczontek XX wieku) stojom do dzisiej w niyzniszczonych bes aliancke naloty miastach Niymiec - ale i Holandii eli Wielkij Brytanii. O Francji jusz niy spomna. I miyszkajom tam do dzis ludzie chwolonc se plusy i komfort - bo w koncu to niy miyszkania M3 na Tausyndzie.
Pozdrowjynia!

jurek

W śląskich miastach kamienice walą się jedna po drugiej jak domki z kart. W Bytomiu co roku dochodzi do kilku katastrof budowlanych i przymusowo ewakuuje się mieszkańców z zagrożonych budynków. Giną ludzie. Ruiny straszą w samym śródmieściu, wiszą na nich tabliczki "Nie wchodzić! Grozi śmiercią!". W Katowicach kilka lat temu runęła stara kamienica w środku miasta.

W Warszawie sytuacja również wygląda kiepsko. W stolicy jest ok. 5 tys. przedwojennych kamienic. Dwie trzecie woła o generalny remont. - Najbardziej zaniedbana pod tym względem jest Praga. Po niej jest Wola i Śródmieście - mówi Tomasz Markiewicz z Zespołu Opiekunów Dziedzictwa Kulturowego Warszawy ZOK. - Trzeba pamiętać, że nawet jeśli budynki wyglądają dobrze z zewnątrz, nierzadko brakuje w nich kanalizacji, ciepłej wody czy ogrzewania.

Mieszkańcy nie mogą doczekać się pomocy.

- Mamy grzyb przy oknach, budynek miał być ocieplany, a ściany malowane. Remont zapowiadano na rok 2006, później na 2007, ale nie ma pieniędzy - narzeka Krzysztof Wojtysiak, mieszkaniec kamienicy przy ul. Ząbkowskiej na Pradze.

Brakiem środków na remont zasłania się większość właścicieli kamienic. Aż 81 proc. z nich należy do gmin, które nie remontowały swoich budynków. Według IRM tak zaniedbały część domów, że teraz można je tylko wyburzyć. W kamienicach, które należą do wspólnot, jest podobnie. Lokatorom przez lata brakowało pieniędzy na modernizację.

W najgorszym stanie są wielorodzinne prywatne budynki czynszowe.

Ich spadkobiercy kłócili się o to, kto ma wziąć na siebie naprawy. I w końcu nikt w ogóle nie sfinansował koniecznych remontów. Problemem były też niskie czynsze, które nie pozwalały na finansowanie remontów.

Teraz mieszkańcy zagrożonych budynków mogą tylko modlić się o pomoc rządową. To ostatnia deska ratunku. Za kilka lat problemy mieszkaniowe w kraju będą jeszcze większe. Nie rozwiąże ich nowe budownictwo, bo mieszkańców starych komunalnych kamienic najczęściej nie stać na nowe mieszkania.

Co robić, gdy twój dom zostanie zburzony

Mieszkania komunalne Mieszkając w takim lokalu, lokator jest - wbrew pozorom - w najlepszej sytuacji. Jeśli posiadamy prawomocne decyzje kwaterunkowe, samorząd zobowiązany jest do znalezienia nam lokalu zastępczego.
Mieszkania spółdzielcze Jeśli mieszkanie jest lokatorskie, spółdzielnia powinna zapewnić nam lokal zastępczy, choć prawo tego jasno nie stwierdza. Jeśli lokal jest własnościowy, możemy domagać się odszkodowania od spółdzielni.
Mieszkania własnościowe

Zostajemy bez mieszkania i jedyne, co możemy zrobić, to poprosić o lokal zastępczy i domagać się odszkodowania od poprzedniego właściciela, jeśli zataił stan techniczny budynku.

jurek

Śląskie kamienice w ruinie
Kamienice w polskich miastach są w fatalnym stanie; co roku rośnie liczba ruder, które nadają się tylko do rozbiórki. W najbliższym czasie trzeba będzie wyburzyć co najmniej 40 tys. domów z 260 tys. mieszkań, bo grożą katastrofą budowlaną, albo są tak stare, że ich standard urąga cywilizowanym warunkom życia. W kraju jest kilkaset tysięcy rozpadających się budynków, które nie są nawet podłączone do wodociągów i kanalizacji.Najwięcej zrujnowanych kamienic znajduje się w województwie śląskim. Tutaj, zdaniem ekspertów z Instytutu Rozwoju Miast, który prowadził badania na zlecenie resortu infrastruktury - powinno się zburzyć natychmiast około 10 tys. budynków z 49 tys. mieszkań. Wynika z tego, że około 150 tys. mieszkańców Śląska i Zagłębia żyje w ciągłym strachu, bo mieszka w domach, które grożą zawaleniem. Razem mogliby stanowić ludność średniego miasta.Polska się sypie. Z raportu Instytutu Rozwoju Miast z grudnia 2007 r. wynika, że w ciągu najbliższych ośmiu lat trzeba będzie wyburzyć 40 tys. budynków z 260 tysiącami mieszkań.Z budowlanej mapy kraju ma zniknąć tyle mieszkań, ile w Polsce buduje się w ciągu półtora roku. Ich mieszkańcy, których liczbę instytut szacuje na blisko milion, mogą zostać bez dachu nad głową.
Problem jest tym poważniejszy, że z roku na rok przestarzałych, grożących zawaleniem się budynków będzie przybywać. Według Centrum Badań i Analiz Rynku, aż 60 proc. z około 13 mln mieszkań w Polsce nadaje się do remontu.
W najgorszym stanie są przedwojenne kamienice. Wiele z nich nigdy nie przeszło generalnych remontów. Według szacunków IRM, na ich ratowanie trzeba będzie wydać w najbliższych latach 3-8 mld zł. Jeśli państwo szybko nie znajdzie sposobu na dofinansowanie starych budynków, problem będzie z roku na rok nabrzmiewał.
Jeśli państwowa pomoc na remonty okaże się kolejną polityczną obietnicą, połowa polskich mieszkań może obrócić się w ruinę. A lokatorzy staną twarzą w twarz z takimi problemami, jak ludzie z 40 tys. budynków, które Instytut Rozwoju Miast zakwalifikował do wyburzenia.O tym, jak się mieszka w takim domu, dobrze wiedzą mieszkańcy Śląska, gdzie aż 49 tys. mieszkań nadaje się do wyburzenia. Są to głównie stare, zniszczone przedwojenne kamienice, w których remonty były bardzo rzadkie. Inspekcja budowlana nie przejmowała się sytuacją lokatorów.
Gdy Justynie Wiśniewskiej z Chorzowa w starej kamienicy przy ul. Chorzowskiej 181 zawaliła się podłoga w przedpokoju i została uwięziona z dwójką małych dzieci w kuchni, inspektor poradził, żeby przez dziurę przerzuciła deskę. I jak po moście przechodziła na drugą stronę mieszkania.
- Byłam oburzona, bo moje dzieci są ruchliwe, a dziura była głęboka na trzy metry, prowadziła do śmierdzącej piwnicy. Nie mogłam czekać, aż ekipa remontowa znajdzie czas - skarżyła się kobieta. W domu trzeszczała cała podłoga, a Wiśniewska nie miała gdzie się wyprowadzić.W Bytomiu przy ul. Wesołej mieszkańcy wezwali inspektorów, bo na ścianie przedwojennej kamienicy pojawiła się rysa. Ale inspektor uznał, że pęknięcia murów to na Śląsku nic wielkiego - każdy dom tak ma.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2023 Polska Press Sp. z o.o.