Zanim spoci się Celsjusz

Czytaj dalej
Tomasz Maleta

Zanim spoci się Celsjusz

Tomasz Maleta

Komentarz redaktora Tomasza Malety

Niezły przekładaniec zafundowała nam pogoda w ostatnim tygodniu. W ubiegły wtorek potop mniejszy (w porównaniu z tym majowym) i tak zalał Białystok. Niby nic nowego, ale jeszcze do niedawna takie kataklizmy zdarzały się raz na rok. Teraz wychodzi na to, że natura będzie nas nimi obdarowywała co miesiąc (przynajmniej w okresie wiosenno-wakacyjnym).

Na razie zlitowała się podczas weekendu. Co prawda Dni Miasta upłynęły na przemian w deszczu i słońcu, to i tak, patrząc na niedzielno-wieczorne chmury rodem z hollywoodzkich filmów o inwazji kosmitów, możemy mówić o wielkim szczęściu.

Ajuż w czwartek Celsjusz ma się spocić i to tak, że na niektórych mapach prognozujących temperaturę na południu regionu zabrakło skali (zapewne swoje dorzucą tego dnia radni, którzy po raz trzeci z rzędu nie przyznają prezydentowi absolutorium). Jak wytrzymać ten przekładaniec pogodowy? Po prostu: spieszmy kochać się lato, tak szybko przemija.

Tomasz Maleta

Zainteresowania: Region, samorząd, niepokorne spojrzenie na świat najbliższy i ten całkiem odległy. Obserwator białostockiej, podlaskiej, krajowej i międzynarodowej sceny politycznej chodzący z boku od głównego nurtu niezależnie od tego, kto w nim mąci co jakiś czas. Sympatyk białostockiej Kopyści i innych dźwięków, także z innej szerokości geograficznej. A także otuliny Puszczy Augustowskiej od Wigier do Serw. Z każdym rokiem bliżej emerytury, choć i tak jawi się odległa. Pod warunkiem, że się jej doczeka.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.