Od początku 2015 r. mieszkałem w Strasburgu – stolicy francuskiej Alzacji. W mieście mniej więcej wielkości Białegostoku, które nazywane jest dumnie „capitale européenne”, czyli „stolicą europejską”, bowiem znajdują się tu siedziby Rady Europy i Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, jak również jedna z siedzib (druga jest w Brukseli) Parlamentu Europejskiego.
Położony nad Renem, między górskimi pasmami Wogezów i Schwarzwaldu, Strasburg zachwyca zabytkami: przede wszystkim zapierającą dech tysiącletnią katedrą Notre Dame czy średniowieczną, niezwykłej urody, dzielnicą Petite France. Zachwyt spacerowiczów może trochę zakłócać częsty widok kilkuosobowych patroli żołnierzy, którzy pojawiają się wśród turystów i kroczą dwójkami z karabinami gotowymi do strzału. Zgrzyta również pod ufortyfikowaną Wielką Synagogą, ponieważ stoją przed nią 24 godziny na dobę dwa radiowozy z uzbrojonymi po zęby policjantami. Poza tym – cudowne, sielskie miasto, jeśli się wie, w jakie miejsca nie należy się zapuszczać.
Strasburg słynie z Marché Noël – najstarszego i największego w Europie jarmarku bożonarodzeniowego. Na początku grudnia położone na wyspie stare miasto zmienia się w fantastycznie przystrojone miejsce jak wyjęte ze świątecznej baśni, przez które radośnie przetaczają się tłumy turystów przybyłych z całego świata.
Pod koniec 2018 r. szykowaliśmy się z żoną do powrotu do Polski po czterech latach spędzonych we Francji. Jedenastego grudnia wieczorem mieliśmy iść na Plac Kléber, by załatwić kilka spraw związanych z wyjazdem, zajść do księgarni, może kupić jeszcze kilka ozdób na choinkę, zjeść ulubioną tarte flambée, a potem posnuć się po zapełnionych straganami uliczkach i placach starówki szykującego się do Bożego Narodzenia miasta. Coś nam jednak wypadło i odłożyliśmy to na następny dzień.
Mieliśmy szczęście, bo o 19.25 na Placu Kléber 29-letni Cheriff Chekatt z krzykiem „Allah akbar!” zaczął strzelać do przechodniów. Zabił pięć osób, a dziesięć ranił. Potem dwukrotnie wyrwał się z policyjnej obławy i odjechał taksówką, uprzednio terroryzując kierowcę. Przez całą noc nad Strasburgiem latały policyjne śmigłowce, rano miasto wyglądało jak wymarłe: odwołano zajęcia w szkołach, władze zaleciły mieszkańcom, by, jeśli nie ma konieczności, nie wychodzili na ulice. Zamachowca przez dwa dni szukało siedmiuset policjantów, w tym ściągnięta z Paryża elitarna jednostka antyterrorystyczna. Znaleźli go i zastrzelili dopiero 13 grudnia wieczorem.
Piszę to przy stoliku kawiarnianego ogródka na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie. Mogę spokojnie siedzieć tyłem do ulicy i nie muszę się rozglądać, bo wiem, że nikt mnie nie zastrzeli w imię Allaha, nie podejdzie, by zadźgać nożem czy poderżnąć gardło. Nie podłoży bomby, nie będzie chciał rozjechać ciężarówką. I tej spokojnej pewności życzę wszystkim.
Zaś tym, którzy protestowali przeciw budowie zapory na granicy w Białorusią, zanim znów naubliżają funkcjonariuszom Straży Granicznej i zaczną użalać się nad losem podsyłanych nam przez Łukaszenkę i Putina nielegalnych imigrantów, radzę zażyć wcześniej przechadzki po imigranckiej dzielnicy któregoś z francuskich miast. Najlepiej nocą, ale jednak po wcześniejszym spisaniu testamentu. Bon voyage!
Kalendarium zamachów we Francji w latach 2015-2018
- 7.01.2015, Paryż – zamach na redakcję magazynu satyrycznego Charlie Hebdo – 12 osób zabitych, 11 rannych.
- 8.01.2015 r. Montrouge – zabita strzałem w plecy policjantka
- 9.01.2015 r. Paryż – czterech zabitych.
- 26.06.2015 r., Saint-Quentin-Fallavier – jedna osoba zabita (obcięta głowa), dwie ranne.
- 13.11.2015 r., Paryż – 130 zabitych, ponad 300 rannych.
- 14.07.2016 r., Nicea – zamachowiec rozpędzoną ciężarówką zabił 86 osób, ponad 200 rannych.
- 26.07.2016 r., Saint-Étienne-du-Rouvray – jedna osoba zabita (ksiądz, któremu w kościele zamachowiec poderżnął gardło), cztery ranne.
- 3.02.2017 r., Paryż – próba zamachu przed Luwrem: bomby i maczeta w torbach, policja postrzeliła i aresztowała mężczyznę krzyczącego „Allah akbar!”.
- 20.04.2017 r., Paryż – zastrzelony policjant, ranna turystka i dwóch policjantów.
- 23.03.2018 r. Carcassone i Trèbes – 4 zabitych, w tym podpułkownik żandarmerii Arnaud Beltrame, który oddał się w ręce zamachowca w zamian za wypuszczenie zakładników.
Jacek Milewski - dziennikarz, wieloletni nauczyciel i dyrektor niepublicznej szkoły. Autor dwóch tomów opowiadań.