Czarny marsz w Białymstoku. Kobiety zaprotestowały na czarno i zwyciężyły [ZDJĘCIA]

Czytaj dalej
Fot. Wojciech Wojtkielewicz
Agata Sawczenko

Czarny marsz w Białymstoku. Kobiety zaprotestowały na czarno i zwyciężyły [ZDJĘCIA]

Agata Sawczenko

Moje Ciało - mój wybór; Myślę, czuję, sama decyduję i No woman, no kraj - takie m.in. transparenty przyniosły kobiety na poniedziałkowy Czarny marsz. W Białymstoku było ich półtora tysiąca

Nie wierzyłam, że tyle osób przyjdzie - mówi Agata Dubowska, jedna z organizatorek białostockiego Strajku Kobiet. W poniedziałek tysiące kobiet wyszło na ulice wszystkich dużych miast w Polsce. Wspierały je kobiety ze wszystkich stron świata. Głosy poparcia płynęły m.in. z Anglii, Niemiec, Islandii, Australii, Nepalu, Izraela i Stanów Zjednoczonych, ale też Jordanii, Chile, Syrii, Kenii, Palestyny, Turcji, Singapuru...

Bo nie miały wątpliwości. Obywatelska ustawa przygotowana przez organizację Ordo Iuris, nad którą posłowie na początku zdecydowali się pochylić, mogła odebrać Polkom podstawowe prawa - i to nie tylko do aborcji w przypadku gwałtu, czy zagrożenia życia matki lub płodu, ale też do badań prenatalnych, leczenia dziecka jeszcze w łonie matki, leczenia matki w przypadku nagłej choroby ujawnionej w trakcie trwania ciąży, dostępu do in vitro. Kobiety boją się, że jeśli ta ustawa wejdzie w życie, z tragedii, jaką jest poronienie, będą musiały tłumaczyć się prokuratorowi. Nie zgadzają się na to. Tym bardziej, że posłowie do dalszych prac nie przyjęli drugiej, obywatelskiej ustawy - „Ratujmy kobiety”, która zliberalizowałaby polskie prawo aborcyjne.

W Białymstoku w ostatni - czarny poniedziałek - protestowało około półtora tysiąca osób. I to nie tylko kobiety. Wielu z nich towarzyszyli partnerzy, mężowie, ojcowie ich dzieci. - Przyszedłem, bo jestem przeciwko deptaniu godności kobiet - mówił Andrzej Szumowski. Wierzy, że tego typu protesty przyniosą w końcu efekt. - Kropla drąży skałę - nie ma wątpliwości.

- Do tej pory dyskusje o aborcji prowadzili zwykle mężczyźni. Teraz to się w końcu zmienia - mówi Agata Dubowska. I wierzy, że to nie koniec. - Jak ja zdecydowałam się wyjść na ulicę, to wyjdą i inni.

A PiS? Z pomysłu poparcia projektu zaczęło się wycofywać. - To projekt obywatelski. My nie chcieliśmy dyskusji o aborcji - mówił nam jeszcze w poniedziałek Dariusz Piontkowski, podlaski poseł PiS. W środę okazało się, że komisja sejmowa projekt Ordo Iuris odrzuciła. W środę zrobił to Sejm. Jak napisała Krystyna Pawłowicz - posłów PiS upoważnił do tego Episkopat.

Agata Sawczenko

W "Kurierze Porannym" i "Gazecie Współczesnej" zajmuję się przede wszystkim szeroko pojętą ochroną zdrowia. Chętnie podejmuję też tematy społeczne i piszę o ciekawych ludziach.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.