Młodzieżowy marsz pod niebem ze smogu w Łodzi, Radomsku i Sieradzu

Czytaj dalej
Fot. Pawel Relikowski / Gazeta Wroclawska
Sławomir Sowa

Młodzieżowy marsz pod niebem ze smogu w Łodzi, Radomsku i Sieradzu

Sławomir Sowa

Młodzieżowy strajk klimatyczny, choć niezbyt liczny, miał w sobie powiew świeżości. W przeciwieństwie do powiewu hipokryzji rządu, który z jednej strony powołuje pełnomocnika rządu ds. smogu, z drugiej przyszłości energetyki upatruje w węglu.

Młodzieżowy strajk klimatyczny media potraktowały dość życzliwie, w przeciwieństwie do dominującego tonu anonimowych komentarzy w internecie: eurolewactwo, niech posprzątają kupy po psie zamiast paradować z plakacikiem, mleko do szkół, zmanipulowana politycznie biedna młodzież itd., itd.

Lekceważenie, nieledwie pogarda „bo co oni tam wiedzą”. Może jednak wiedzą więcej niż całe to rządowe towarzystwo, które z jednej strony powołuje pełnomocnika rządu ds. smogu, z drugiej przyszłości energetyki upatruje w węglu i rzuca kłody pod nogi źródłom zielonej energii. Szczyty hipokryzji okraszone patriotycznym sosem.

W tych młodzieżowych marszach, które przeszły ulicami ponad 20 miast w Polsce, w tym w Łodzi, Radomsku i Sieradzu, oprócz braku hipokryzji było jednak coś rzadkiego ostatnio w Polsce: brak agresji, radosny nastrój, entuzjazm. Jak widać, w słusznej sprawie nie zawsze trzeba strzelać ostrą amunicją.

Godne uwagi jest coś jeszcze. To nie jest tak, że sprzeciw wobec polityki klimatycznej to jakaś fanaberia wielkomiejskiej młodzieży. W Łodzi w marszu wzięło udział około 200 młodych ludzi, a w kilkanaście razy mniejszym Radomsku i Sieradzu – odpowiednio – 300 i 150. Można by nawet dorzucić jakąś uszczypliwą uwagę do młodych łodzian, ale niech liczby mówią za siebie.
Ktoś z komentujących młodzieżowy strajk klimatyczny zauważył: a co to zmieni? Cóż, może na razie niewiele, bo marszami nie zmienia się w Polsce polityki rządu. No, chyba, że są to marsze górników węgla kamiennego.

Ale może gdzieś wśród młodych ludzi, którzy w piątek maszerowali są przyszli wysocy urzędnicy, może ministrowie, którzy pewne pokoleniowe, ważne dla nich wartości zechcą kiedyś wcielić w życie.
Żeby tylko mieli szansę cokolwiek wcielić, zanim wszystko przykryje smog z naszego drogiego węgla.

Sławomir Sowa

Komentarze

1
Komentowanie artykułu dostępne jest tylko dla zalogowanych użytkowników, którzy mają do niego dostęp.
Zaloguj się

Jacek Zarazek

Pan Sowa jest zbyt młody, żeby pamiętać, ale ludzie będący obecnie emerytami pamiętają, jak nad Łodzią cały dzień dymił las kominów fabrycznych, a do tego wszyscy mieli piece na węgiel. Ten sam, który obecnie spalany w dużo mniejszych ilościach "powoduje smog". Dlatego cały ten młodzieżowy protest nie można ocenić inaczej jak eurolewactwo i nieuctwo, a także wysługiwanie się obcym ineteresom na szkodę własnego państwa. Nie będę się wdawał w udowadnianie, jaka jest prawdziwa przyczyna smogu, bo tym zajmują się inni, wystarczy poczytać. Trzeba jednak stwierdzić wprost w w chore z nienawisci do PiS oczy pana Sowy: to co pan i ta cała resortowa młodzieżówka wyprawiacie to po prostu zdrada. No ale w niemieckiej gazecie dla Polaków trzeba tak pisać, bo Niemcy muszą na nas zarobić, a zadaniem DŁ jest pilnowanie niemieckih interesów w Polsce.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2023 Polska Press Sp. z o.o.