Paweł Śliż dostał szansę, by jego nogi się wyprostowały
Paweł Śliż ze Zbójnej od dziecka choruje na postępujący niedowład kończyn dolnych. Mimo to nie rezygnuje ze swojej pasji do muzyki i gra na gitarze w kilku zespołach. Przez lata wystąpił na wielu koncertach charytatywnych, ale teraz to on potrzebuje pomocy.
Bije od niego niesamowita energia i ciepło, a uśmiech nie schodzi mu z twarzy. - Taki się urodziłem - mówi. - Lekarze zdiagnozowali mój niedowład jako dziecięce porażenie mózgowe, ale trzydzieści lat temu wrzucali wszystko do jednego worka.
Paweł ma 32 lata i odkąd pamięta, jego nogi zawsze były ugięte w kolanach.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 2,46 zł dziennie.
już od
2,46 ZŁ /dzień