Proboszczowi dali kasę na pomnik, ale jeszcze go nie postawił

Czytaj dalej
Fot. Helena Wysocka
Helena Wysocka

Proboszczowi dali kasę na pomnik, ale jeszcze go nie postawił

Helena Wysocka

Wierni tracą cierpliwość. Mieszkańcy smolnickiej parafii chcą uporządkować miejsce pochówku cenionego duchownego.

Gdzie podziały się składkowe pieniądze na kamień nagrobny? - zastanawiają się parafianie ze Smolnik. - Mogiła zmarłego księdza jest zaniedbana, a o pomniku, który już dawno powinien być zrobiony nikt nawet nie wspomina.

Ale ks. Jacek Chałko ze Smolnik mówi, że wszystko jest pod kontrolą. Nagrobek jest gotowy i czeka na odbiór u kamieniarza.

- Planowaliśmy ekshumować ciało kapłana i stąd wzięła się zwłoka - wyjaśnia rozmówca. - Teraz biskup zdecydował, że przenosin nie będzie. Zamierzamy więc jeszcze uzbierać pieniędzy i rozliczyć się z wykonawcą pomnika.

Kiedy to nastąpi, trudno powiedzieć.

Ludzie chwalą księdza

Chodzi o uporządkowanie miejsca pochówku ks. Ryszarda Łąpiesia. Kanonik przez kilkanaście lat był proboszczem smolnickiej parafii. - Poczciwy człowiek - wspominają wierni. - Bardzo życzliwy i oddany.

Pochodził z rejonu łódzkiego, był osobą samotną. Podobno mówił kilku mieszkańcom Smolnik, że na oleckim cmentarzu, obok nieżyjącej siostry jest dla niego miejsce pochówku. Ale nikt o szczegóły nie dopytywał, bo ksiądz, choć wiekowy i schorowany trzymał się dość dobrze. A przynajmniej nigdy nie użalał się nad sobą.

Tymczasem w czerwcu 2014 roku doszło do nieszczęśliwego wypadku. 75-letni duchowny wracał z rekolekcji i niedaleko Augustowa uległ wypadkowi drogowemu. Po prostu ktoś wymusił pierwszeństwo przejazdu. Ksiądz trafił do szpitala.

- Nie miał żadnych obrażeń, ale po kilku dniach zmarł - dodają ludzie.

Decyzją kurii ełckiej pochówek odbył się na augustowskim cmentarzu. Tymczasem do pracy w smolnickiej parafii został skierowany ks. Jacek Chałko.

Kto pierwszy wpadł na pomysł, aby postawić księdzu Łąpiesiowi pomnik, trudno powiedzieć. Podobno taką inicjatywę zgłosiła rada parafialna. Fakt, że ludzie zebrali pieniądze i przekazali je proboszczowi. W sumie ponad 4 tysiące złotych.

- Parafia niewielka i biedna - dodają ludzie. - Na więcej po prostu nas nie stać.

Tymczasem minął już rok, a nagrobka jak nie było tak nie ma. Ludzie zaczęli się niecierpliwić. Ktoś wysłał nawet skargę na proboszcza do biskupa, ale pod nią się nie podpisał.

- Nie wiem, z jakiej przyczyny pomnika nie ma - mówi Stanisław Pachucki z rady parafialnej w Smolnikach. - Trzeba o to pytać proboszcza.

Dodaje, że ks. Chałko to bardzo aktywny duchowny . Choć parafią rządzi od niedawna to bardzo dużo już zrobił. Zdążył wyremontować kaplicę w Kłaj-pedzie i wyposażyć smolnicki kościół w organy. Podejmuje też wiele inicjatyw. Organizuje różnego rodzaju warsztaty, spotkania, a np. teraz uczestniczy w rekolekcjach na kajakach.

- Być może nie miał czasu, aby zająć się nagrobkiem - dodaje rozmówca. - Ale zainteresujemy się sprawą.

Przenosin nie będzie

Proboszcz Chałko mówi, że nie miał wpływu na to co się dzieje, ponieważ czekał na decyzję biskupa. - Pojawiła się taka inicjatywa, aby ekshumować ciało księdza kanonika i przenieść je do Smolnik, by parafianie mogli pomodlić się nad jego grobem, albo zapalić znicz - wyjaśnia. - Ale tego nie da się zrobić od ręki. Ekshumacja wiąże się z koniecznością załatwienia wielu formalności.

Te trwały, lecz nie zostaną dokończone. Skierowana do biskupa skarga na proboszcza sprawiła, że kuria nie będzie kontynuowała działań związanych z przenosinami. Ciało pozostanie tam gdzie jest.

- Pomnik jest już gotowy i stoi u suwalskiego kamieniarza - dodaje proboszcz. - Jest jednak mały problem. Kosztuje więcej, niż mamy pieniędzy. Musimy więc jeszcze trochę uzbierać.

Grób księdza jest zaniedbany. Ludzie złożyli się na pomnik, ale go nie ma
Helena Wysocka Grób księdza jest zaniedbany. Ludzie złożyli się na pomnik, ale go nie ma
Helena Wysocka

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.