Przedszkolaki zrobiły prawosławną Wigilię
W przedszkolnych salkach wiszą prawosławne ikony, maluchy chodzą na nabożeństwa do cerkwi, a w piątki jedzą tylko postne posiłki. W miniony wtorek wszystkie zasiadły do wigilijnej kolacji, którą same przygotowały.
Anastazja Wasiluk ma 5 lat. Od września chodzi do nowo powstałego, prawosławnego przedszkola w Hajnówce. Na zajęciach poznaje prawosławne tradycje i uczy się kolęd. Spotyka się też z duchownymi . Jej mama, Marzena Wasiluk, jest bardzo zadowolona, że w ich mieście powstała prawosławna placówka przedszkolna: - Posyłając dziecko do tego przedszkola chciałam, aby poznawała tu swoją wiarę i wychowywała się w duchu prawosławia - wyjaśnia Wasiluk. - Religia jest dla mnie bardzo istotna, ponieważ jestem od dziecka związana Kościołem prawosławnym.
Do tego samego przedszkola chodzą też siostry Androsiuk: 4-letnia Zosia i 3-letnia Ksenia z Hajnówki.
- Zapisałam tu córki, bo zależy mi, by we współczesnym, coraz bardziej zglobalizowanym i skomercjalizowanym świecie, nasze dzieci rosły w poczuciu tożsamości z prawosławną wiarą i kulturą, która jest w Polsce mniejszościowa - tłumaczy ich mama Katarzyna Androsiuk. - Żeby przez uczestniczenie w wierze prawosławnej uczyły się ją rozumieć i cenić, widzieć, że to nie jest coś odległego, ale sposób życia i codzienność ich oraz innych dzieci i rodzin. I żeby rosnąć w swojej tradycji, jednocześnie uczyły się też szanować innych, co, jak myślę, leży w sercu miłości chrześcijańskiej.
W minioną niedzielę, w pierwszy dzień Nowego Roku w parafii pw. Narodzenia św. Jana Chrzciciela w Hajnówce, z którą zaprzyjaźnione jest przedszkole, odbył się kiermasz ozdób świątecznych.
- Wszystkie ozdoby zostały wykonane przez dzieci i ich rodziców podczas naszych warsztatów - podkreśla wicedyrektorka przedszkola Anna Muskała. - Dzieci własnoręcznie wykonały m.in. świeczniki z masy solnej, choinki z... patyczków laryngologicznych, bombki i zawieszki choinkowe, a także choinki z włóczki. Radość dzieci podczas kiermaszu była ogromna, a i zachwyt kupujących wielki. Pieniążki ze sprzedaży zostaną przeznaczone na doposażenie przedszkola w zabawki.
W miniony wtorek zaś wszystkie dzieci z prawosławnego przedszkola zasiadły z rodzicami, wychowawczyniami oraz zaprzyjaźnionymi duchownymi do wspólnej kolacji wigilijnej. Część potraw zrobiły przedszkolaki.
Zabawy pod ikoną
Prawosławne Niepubliczne Przedszkole im. św. Cyryla i Metodego w Hajnówce działa dopiero od 4 miesięcy, od 1 września 2016 r.
Mieści się na tyłach Liceum z Dodatkową Nauką Języka Białoruskiego, w dawnym służbowym mieszkaniu nauczyciela WF-u z „Białorusa”. Całe przedszkole to dwa nieduże pokoje, kuchnia, łazienka i korytarzyk, który służy dzieciom za szatnię. Wszystko w słonecznych kolorach, wesołych rysunkach, wycinankach, i oczywiście z obowiązkową ikoną wiszącą w sali zabaw. To ten bardzo widoczny element wyposażenia jednoznacznie sugeruje, iż mamy do czynienia z przedszkolem prawosławnym, a nie z placówką świecką. Społeczność prawosławna od dawna chciała , by taka placówka powstała w mieście, jednak nie obyło się bez problemów.
PiS - niechętny, katolicy - podejrzliwi
W 2014 r., kilka miesięcy przed wyborami samorządowymi, na sesjach rady miasta Hajnówka, ze strony radnych PiS zaczęły padać głosy, iż pomysł z powołaniem prawosławnego przedszkola będzie tworzył kolejne pole konfliktu, jakich w mieście na skraju Puszczy Białowieskiej nie brakuje. Wtórowali im starsi mieszkańcy Hajnówki, którzy raptem zaczęli pojawiać się na sesjach pokrzykując, iż burmistrz - dając zielone światło na taką inicjatywę - faworyzuje prawosławnych, którzy w mieście i tak stanowią większość i poobsadzali urzędy, a teraz jeszcze będą chcieli mieć swoje przedszkole, na które łożyć będą wszyscy, także ateiści!
Jerzy Sirak, włodarz miasta, tłumaczył, iż nikogo nie zamierza faworyzować, a przedszkole może założyć każdy, kto ma tylko na to pomysł i środki. Ale niewiele to zmieniło. Nawet inicjatorzy powołania przedszkola zaczęli podejrzewać Siraka o celowy opór. Miasto bowiem długo nie mogło wskazać lokalu na tę placówkę. - To przez wybory samorządowe władze miejskie nie chcą wchodzić w konflikt ze środowiskiem, które jest niechętne naszym inicjatywom. To działanie asekuracyjne, żeby zyskać parę głosów w jesiennych wyborach - mówili prawosławni.
- Nic podobnego - zapewniał burmistrz Sirak. - Prawosławne przedszkole, jak każda inna tego typu inicjatywa edukacyjna, ma pełne wsparcie urzędu miasta, tyle że czasu jest zbyt mało, żeby wszystko dopiąć.
Jerzy Sirak wygrał w cuglach kolejną kadencję. Mało tego, nie miał żadnej konkurencji, bo ani PiS, ani PSL nie wystawiły swoich kandydatów. Nie powstało też katolickie przedszkole, choć w pewnym momencie osoby niechętne prawosławnym zaczęły głośno to wypominać.
Wspaniała siódemka
- Było minęło - kwituje zamieszanie wokół powołania przedszkola wicedyrektor Anna Muskała . - Nie żyjemy przeszłością. Ważne, że Hajnówka, miasto w dużej części zamieszkałe przez prawosławnych, ma w końcu taką placówkę.
To aluzja do faktu, że prawosławne przedszkole w sąsiednim Bielsku Podlaskim działa już od 2008 r., chociaż tam prawosławnych jest zdecydowanie mniej. Startowało z garstką maluchów, a aktualnie uczęszcza do niego 111 dzieci. Hajnowska placówka jest jego filią.
Hajnowskie przedszkole szczyci się m.in. prowadzeniem warsztatów kulinarnych. Dzieci poznają sprzęty kuchenne oraz - podczas przygotowywania różnych potraw - rozwijają zmysły smaku i zapachu. To właśnie maluchy własnoręcznie przygotowały kilka dań na wtorkową kolację wigilijną.