Rodzice są winni swoim dzieciom miliardy złotych

Czytaj dalej
Fot. Piotr Krzyżanowski
Izabela Krzewska

Rodzice są winni swoim dzieciom miliardy złotych

Izabela Krzewska

Ma zaledwie 33 lata i już ponad 408 tysięcy złotych zaległych alimentów! To rekord wśród mieszkańców województwa podlaskiego. Od ponad roku gminy mają obowiązek wpisać takie osoby do biur informacji gospodarczej. Miało to poprawić ściągalność alimentów i dyscyplinować nierzetelnych rodziców.

Jak? Osoby lekceważące sądowe orzeczenia mogą mieć problemy choćby z kupnem pralki na raty, zaciągnięciem kredytu, czy zawarciem umowy leasingowej. W Polsce ściągalność alimentów od lat jest na bardzo niskim poziomie. Z danych Centrum Praw Kobiet wynika, że przed lipcem 2015 r. (data wprowadzenia ostrzejszych przepisów) wynosiła około 16-17 proc.

Teraz wynosi około 20 proc. Ministerstwo Sprawiedliwości pracuje więc nad kolejnymi rozwiązaniami, które mają poprawić ten wskaźnik. Tymczasem, jak wynika z ostatnich danych Biura Informacji Gospodarczej InfoMonitor, długi alimentacyjne posiada 282,3 tys. rodziców. Ta liczba od 30 czerwca do 30 września br. wzrosła o blisko 3,5 tys. Kwota zadłużenia z tytułu niepłaconych alimentów zwiększyła się natomiast o 354,6 mln zł, dochodząc do 9,36 mld.

Najbardziej zadłużoną osobą w woj. podlaskim był 33-latek winny dzieciom 408 272 zł. W całym kraju rekordzistą jest 46-letni mężczyzna z woj. małopolskiego. Jego dług alimentacyjny dochodzi do 454 tys. zł.

Wśród dłużników alimentacyjnych zdecydowanie dominują mężczyźni. Stanowią ponad 95 proc. osób wpisanych do bazy BIG z tego tytułu.

Niesolidni rodzice chwytają się różnych sposobów, aby uniknąć płacenia alimentów na dzieci: ukrywają dochody pracując w szarej strefie, przepisują majątek na inne osoby, tak by komornik nie mógł nic wyegzekwować, przekazują od czasu do czasu symboliczne sumy, aby uniknąć kary więzienia grożącej za uporczywe uchylanie się od łożenia na dziecko.

Liczba dłużników i kwota zadłużenia
Create bar charts

- Bardzo ważna jest szybka reakcja na powstawanie długów alimentacyjnych poprzez wpisanie dłużnika do Rejestrów BIG, bo im więcej dłużnik ma zaległości, tym mniejsze szanse na ich odzyskanie - radzi Mariusz Hildebrand, wiceprezes BIG InfoMonitor.

Gminy, wyręczające rodziców i wypłacające na dziecko świadczenia z Funduszu Alimentacyjnego, już robią to na masowa skalę. Wprowadzają dłużników alimentacyjnych do bazy BIG InfoMonitor od lipca 2015 r. Odtąd 14,4 proc. takich wpisów, należących do ponad 75 tys. osób, zostało ujawnionych w udostępnianych raportach. A to dlatego, że coraz więcej firm, również niefinansowych, chcąc zmniejszyć ryzyko strat sprawdza potencjalnych klientów na listach dłużników, zanim podpisze z nimi umowę. W tym celu pobierają raporty na ich temat. W BIG InfoMonitor, statystycznie co dwie sekundy powstaje raport o solidności płatniczej osoby fizycznej lub firmy.

Jak to wygląda w regionach

Najwięcej dłużników alimentacyjnych zamieszkuje województwa: śląskie, mazowieckie i dolnośląskie. Najwyższa kwota zadłużenia alimentacyjnego również przypada na te trzy regiony. Wyraźnie wyróżnia się jednak Śląsk, w którym zaległości alimentacyjne wprowadzone do rejestru BIG InfoMonitor przez jednostki samorządu terytorialnego przekroczyły właśnie 1 mld zł. Na drugiej pozycji znalazło się Mazowsze (z kwotą zaległości blisko 986 mln zł), a trzeci Dolny Śląsk ma ponad 849 mln zł. Woj. podlaskie jest trzecie... od końca. Suma zadłużenia wynosi 266 mln zł. Mniej tylko w lubuskim i opolskim.

Statystycznie najwięcej niesolidnych opiekunów przypada jednak nie na Mazowszu i Śląsku. Największe prawdopodobieństwo spotkania rodzica niepłacącego na swoje dziecko istnieje w województwach: warmińsko-mazurskim, zachodniopomorskim, pomorskim oraz kujawsko-pomorskim. Na 1000 dorosłych mieszkańców przypada tam od 12 do 13 dłużników alimentacyjnych.

Średni dług na osobę rośnie

Średnia wartość zobowiązania z tytułu niezapłaconych alimentów, przypadająca na jednego dłużnika alimentacyjnego, systematycznie rośnie.Średnie zadłużenie zwiększyło się we wszystkich województwach. W Podlaskiem wynosi 32,5 tys. zł, ale do rekordów (a nawet średniej krajowej) mu daleko. Nadal najwyższe zadłużenie jest w Lubelskiem, po wzroście o 708 zł wynosi teraz 37 917 zł. W kolejnych czterech województwach: kujawsko-pomorskim, świętokrzyskim, pomorskim i małopolskim przekracza 35 tys. zł. Powyżej średniej wypada połowa województw. Najmniejsze przeciętne kwoty długu alimentacyjnego występują w woj. lubuskim (27,6 tys. zł) i śląskim (28,9 tys. zł).

Kwota zadłużenia
Create bar charts

Alimenty to nie prezenty

BIG InfoMonitor i BIK sprawdziły ilu dłużników alimentacyjnych spłaca kredyty w bankach oraz jakimi są kredytobiorcami. Wynik analizy okazał się druzgocący. Pokazał, że osoby postępujące nie fair wobec własnych dzieci, nie spłacają też pożyczonych pieniędzy. Na każde pożyczone 100 zł niesolidni alimenciarze oddają w terminie jedynie niecałe 17 zł, podczas gdy przeciętnie jest to 92 zł. Statystyki ujawniły jednocześnie, że wpis w rejestrze dłużników skutecznie ogranicza dostęp do bankowego finansowania, bo kredyty ma stosunkowo niewielu dłużników alimentacyjnych.

- Wygląda na to, że niepłacenie zobowiązań to dla dłużników alimentacyjnych standard. Zaczyna się od ukrywania majątku i ucieczki z oficjalnego obiegu gospodarczego, a później już jest efekt domina - mówi Katarzyna Tatar ze Stowarzyszenia Alimenty to nie prezenty. - W szarej strefie dłużnicy alimentacyjni nie płacą też podatków i składek ubezpieczeniowych, a z czasem również innych zobowiązań. Przyzwyczajają się do nowych norm moralnych i niepłacenie zobowiązań staje się stylem życia.

Szykują się zmiany

Skuteczność w ściąganiu zaległych alimentów wciąż jest jednak niska. Dlatego Ministerstwo Sprawiedliwości przygotowało nowelizację Kodeksu karnego. Projekt przewiduje między innymi, że osoba, której dług alimentacyjny przekroczy sumę trzech należnych świadczeń okresowych (najczęściej miesięcznych), podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku. Dziś Kodeks karny mówi jedynie ogólnie o „uporczywym uchylaniu się” od alimentacyjnego obowiązku. W wielu przypadkach pozwala to na omijanie przepisów. W praktyce wystarczy więc raz na jakiś czas przekazać na dziecko niewielką sumę (np. 10 zł), by w świetle prawa uniknąć odpowiedzialności. Według resortu sprawiedliwości, wprowadzenie obiektywnego kryterium trzech świadczeń okresowych pozwoli uniknąć dowolności w interpretacji „uporczywość” w niepłaceniu alimentów.

Izabela Krzewska

Socjolog z wykształcenia. Z zawodu - dziennikarz. W Gazecie Współczesnej pracuję od 2009 roku, a w niedługim czasie dołączyłam również do zespołu Kuriera Porannego. Od początku na łamach naszych dzienników i na portalach internetowych www.wspolczesna.pl i www.poranny.pl zajmuję się głównie tematyką prawną. Relacjonowanie ważnych procesów, sprawy kryminalne, wypadki, pożary, raporty  o przestępczości, historie z życia wzięte... To obszar dziennikarstwa, który - mam nadzieję - dostarcza moim Czytelnikom nie tylko wielu emocji, ale także wiedzy o zmieniających się przepisach prawnych i zagrożeniach dla ich bezpieczeństwa. Staram się, aby każdy materiał był rzetelny, zrozumiały, ale też sprawnie napisany. Bo nawet najbardziej niezwykła ludzka opowieść "blednie" pod nieciekawym piórem.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.