Rolnik karmi i doi krowy przez... telefon. Roboty coraz śmielej wkraczają do podlaskich obór
Wydoją krowy, podgarną paszę, wyczyszczą ruszty - roboty coraz śmielej wkraczają do podlaskich obór. A rolnik może nadzorować wszystko przez telefon.
Jeszcze niedawno Milena i Kamil Chodniccy z Kumelska w gm. Kolno, aby wydoić krowy, codziennie wstawali o godz. 3 w nocy. O godz. 6 przyjeżdżał już samochód z mleczarni, by odebrać z ich gospodarstwa mleko. Dziś gospodarz wstaje o godz. 6, by otworzyć bramę. Teraz udojem zajmują się roboty.
Z dalszej części artykułu dowiesz się m. in.
- Dlaczego Milena i Kamil Chodniccy z Kumelska zdecydowali się na roboty w oborze
- Jakie zalety ma inwestycja
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 2,46 zł dziennie.
już od
2,46 ZŁ /dzień