Sejny. Lekarza musiała ścigać policja. Przyjechał do chorego, ale pomóc nie chciał. Mężczyzna walczy o życie
64-latek upadł na schodach. Wezwany dyżurny pogotowia ratunkowego nie zabrał go do szpitala. Sprawą zajęła się prokuratura.
Dyżurny chirurg z pogotowia ratunkowego nie chciał zabrać 64-latka, który spadł ze schodów, do szpitala. Zajął się nim dopiero po interwencji policji.
- Potraktował męża gorzej niż psa - płacze Lucyna Kostrzewska z Sejn. - Jak tak można? Nie potrafię tego zrozumieć!
Sejnianin przebywa obecnie na oddziale intensywnej terapii i jest w stanie krytycznym. Lekarze próbują go ratować, ale - póki co - nie dają rodzinie zbyt dużej nadziei. Sprawą zajęła się sejneńska prokuratura.
W artykule przeczytasz m.in.:
Okoliczności zdarzenia, co stało się poszkodowanemu i dlaczego lekarz nie udzielił mu pomocy?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 2,46 zł dziennie.
już od
2,46 ZŁ /dzień