Święta wpędzają w długi. Kto zasiądzie do Wigilii z debetem na koncie?

Czytaj dalej
Fot. Archiwum Polska Press / zdjęcie ilustracyjne
Alicja Cichocka-Bielicka

Święta wpędzają w długi. Kto zasiądzie do Wigilii z debetem na koncie?

Alicja Cichocka-Bielicka

Żeby wyprawić święta i sylwestra zapożyczamy się na potęgę. Kogo nie stać na pożyczkę w banku budżet świąteczny próbuje spiąć w pierwszej kolejności nie płacąc za żłobek, przedszkole i „zapominając” uregulować rachunki w szkole.

- Grudzień dla domowego budżetu to najtrudniejszy miesiąc w roku - wyniki badań BIG InfoMonitor, prowadzącego rejestr polskich dłużników nie są żadnym zaskoczeniem. Interesujące jest to jak pod ciężarem grudniowych wydatków próbujemy spiąć domowy budżet.

Organizacja świąt, prezenty i sylwester są tak dużym obciążeniem finansowym, że wielu, żeby ratować portfel „zapomina” zapłacić za żłobek, przedszkole, nie płaci alimentów, rat za samochód - jak wynika z badań na zlecenie InfoMonitora tych zobowiązań w grudniu nie regulujemy w pierwszej kolejności.

Żeby święta były na bogato chętnie bierzemy kredyty. - 10 tys. zł na laptop dla syna pod choinkę, 3 tys. zł na catering z restauracji, na całe święta, to zresztą tegoroczny hit - zdradza nam doradca kredytowy z regionu i przyznaje, że banki przeżywają właśnie największe żniwa.

- Dane BIG InfoMonitor potwierdzają, że w grudniu ciężko jest zapanować nad finansami i w efekcie w lutym i marcu trafia do rejestru zazwyczaj więcej dłużników niż wynoszą średnie miesięczne statystyki - to co mówi Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor na kilka dni przed świętami brzmi jak przestroga.

Kupowaniu sprzyjają powszechne promocje i świąteczny klimat. Mają sprawić, że poczujemy beztroskę i jeszcze głębiej sięgniemy do kieszeni - w takiej atmosferze trudno nam zapanować nie tylko nad świątecznymi wydatkami.

Efekty potrafią być opłakane. Jeden z doradców kredytowych z regionu przytacza historię klienta wykonującego wolny zawód z zarobkami na poziomie 30 tys. złotych miesięcznie, który próbował dobrać „nieduży” kredyt na święta - 10 tysięcy złotych.

- Bank odrzucił wniosek, gdy okazało się, że jego miesięczne zobowiązania wobec różnych banków wynosiło w sumie 20 tys. złotych. Klient nie zdawał sobie z tego sprawy - przyznaje bankier.

Listopad i grudzień to w bankach żniwa. Klientów jest nawet o 40 procent więcej niż w „normalnym” miesiącu w roku.

Na co najczęściej pożyczamy przed Bożym Narodzeniem?

Pozostało jeszcze 42% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Alicja Cichocka-Bielicka

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.