Szaleńcy na drogach biją rekordy prędkości. 73 prawa jazdy już odebrane
Policja może odebrać prawo jazdy na 3 miesiące np. kierowcy pędzącemu w terenie zabudowanym. W ciągu trzech tygodni w Katowicach straciło praw jazdy 16 kierowców. Najwięcej w regionie.
Minęły już niemal trzy tygodnie od wprowadzenia zmian w przepisach ruchu drogowego. Policjanci z drogówki - tylko do długiego weekendu - zatrzymali na terenie województwa śląskiego 73 prawa jazdy. Najwięcej, 16, na terenie podlegającym pod Komendę Miejską Policji w Katowicach. Na drugim miejscu w tym zestawieniu jest Komenda Miejska Policji w Częstochowie (13 zatrzymanych praw jazdy), a na trzecim Komenda Miejska Policji w Rybniku (tutaj na 3 miesiące prawo jazdy straciło 9 kierujących).
- Kierowcy jeżdżą teraz wolniej, ale jak widać po tych statystykach, nie wszyscy - podkreśla kom. Jacek Pytel, oficer prasowy KMP w Katowicach.
ZOBACZ KONIECZNIE:
WYPADKI, KOLIZJE, OBJAZDY – ZDJĘCIA ZNAJDZIESZ TUTAJ
BYŁEŚ ŚWIADKIEM ZDARZENIA? NAPISZ I PRZEŚLIJ ZDJĘCIE LUB FILM NA [email protected]
Kierowcy zazwyczaj przekraczali prędkość o 50 lub 60 kilometrów. W Katowicach "prawko" można stracić przede wszystkim na DK 81 i na DK 79. Policjanci są tam szczególnie wyczuleni na prędkość kierowców ze względu na to, że często dochodzi tam do kolizji i wypadków. Jak się okazuje, uprawnienia można jednak również stracić na ulicy Bocheńskiego, o czym przekonał się jeden z motocyklistów, jadący z p rędkością ponad 100 kilometrów na godzinę.
W Częstochowie rekordzista miał na liczniku 145 kilometrów na godzinę i przekroczył dozwoloną prędkość o 95 kilometrów. Kierowca jechał BMW X5, a do zdarzenia doszło 20 maja na ulicy Legionów. Na tym odcinku kierowcy tracili "prawko" jeszcze dwukrotnie - 20 maja i 3 czerwca, gdzie kierowcy przekroczyli prędkość odpowiednio o 51 i 74 kilometry na godzinę. Cztery prawa jazdy odebrano także w ciągu sześciu dni na ulicy Wojska Polskiego w Częstochowie (od 21 do 26 maja). Jeden z kierowców jechał tam 122 kilometry na godzinę, więc przekroczył tam prędkość o 72 kilometry. Prawo jazdy straciło też dwóch kierowców na ulicy Mirowskiej w Częstochowie. Funkcjonariusze dwa "prawka" odebrali też w Biskupicach w powiecie częstochowskim, a pozostałe zatrzymywali w Ślęzanach oraz Kłobukowicach.
Jeśli chodzi o powiat rybnicki, to aż pięć razy kierowcy tracili prawo jazdy na ul. Wodzisławskiej. Absolutny rekordzista 1 czerwca mknął tam motocyklem 180 kilometrów na godzinę, co oznacza, że przekroczył dozwoloną prędkość o 130 kilometrów! Pozostałe odnotowane tam prędkości (108, 107 i 102 kilometry na godzinę) nie robią już przy tym tak dużego wrażenia, chociaż trzeba też odnotować, że na tym odcinku "prawko" stracił również kierowca ferrari, który jechał 130 kilometrów na godzinę. Dwa razy policjanci zatrzymywali uprawnienia na ulicy Żorskiej, a po jednym razie na ulicy Niedobczyckiej i ulicy Wolności w Suminie.
Pędzą i w małych miastach
Policjanci nie mają litości dla kierowców przekraczających prędkość również w innych częściach województwa śląskiego. Kilka praw jazdy odebrano też na terenie powiatu będzińskiego, m.in. w Gródkowie (DW 913) oraz na ulicy Kołłątaja w Będzinie (DW 910). Kierowcy przekraczali tam prędkość maksymalnie o 60 kilometrów na godzinę.
W powiecie zawierciańskim "prawko" na trzy miesiące straciły dwie osoby zatrzymane w Kroczycach (DK 78). W terenie zabudowanym jechały tam z prędkością odpowiednio 104 i 105 kilometrów na godzinę.
W Sosnowcu prawo z prawem jazdy pożegnał się jeden kierowca, który na ulicy Braci Mieroszewskich jechał z prędkością 105 km na godzinę.
W powiecie bielskim, na DK 52 w Bujakowie, zatrzymano natomiast dotychczas trzy prawa jazdy. W Bielsku-Białej policjanci odebrali "prawka" przy ul. Andersa i Bystrzańskiej.
Zmienią się przepisy?
Helsińska Fundacja Praw Człowieka zajęła się ostatnią zmianą przepisów ruchu drogowego. Co wzbudziło wątpliwości?
Zatrzymanie prawa jazdy, a do tego mandat (500 złotych i 10 punktów karnych), to - według przedstawicieli Fundacji - podwójna kara za to samo przewinienie. Problemem dla kierowców jest również to, że nie mogą się odwołać, ponieważ tracą "prawko" na mocy decyzji administracyjnej. Sprawa została skierowana do Rzecznika Praw Obywatelskich, który z kolei mógłby interweniować w Trybunale Konstytucyjnym.
Sprawa Hołowczyca
Swoich racji w sądzie dochodzi kierowca rajdowy Krzysztof Hołowczyc, który w 2013 roku został zatrzymany w okolicach Żurominku w gminie Wiśniewo, gdy jechał swoim nissanem GT-R. Zdaniem policjantów, którzy korzystali z wideorejestratora, Hołowczyc jechał w terenie zabudowanym… 204 km na godz., ale rajdowiec zarzekał się, że pomiar został źle wykonany (policjant miał na krótkim odcinku podjechać z dużą prędkością do auta Hołowczyca).
*Tragedia na drodze. Kierowca busa wjechał w rowerzystów. Matka i dziecko nie żyją
*Tak wygląda certyfikowany dom pasywny w Bielsku-Białej. Ogrzewanie to tylko 400 zł rocznie
*Przepisy drogowe od 18 maja 2015: 50 km/h + odebranie prawa jazdy
*Ostatnia tona węgla w Sosnowcu. Górnicy żegnają kopalnię Kazimierz-Juliusz ZDJĘCIA + WIDEO
*Śląsk Plus. Górny Śląsk jest piękny ZDJĘCIA INTERAKTYWNE