Witold Karczewski: Bułgarzy przydzielili mi drugą ojczyznę

Czytaj dalej
Fot. Wojciech Wojtkielewicz
Andrzej Matys

Witold Karczewski: Bułgarzy przydzielili mi drugą ojczyznę

Andrzej Matys

Bułgaria ma 101 konsulów na całym świecie. Najwięcej spośród nich działa na terenie Polski i Stanów Zjednoczonych. Jednym z nich jest Witold Karczewski, konsul honorowy Republiki Bułgarii w Białymstoku.

Bułgarzy zaproponowali panu funkcję konsula honorowego czy też pan wyszedł z tą inicjatywą, odpowiadając na apel o poszukiwaniu konsula w północno-wschodniej Polsce?

Wcześniej miałem kontakty gospodarcze z Bułgarami - handlowałem artykułami mleczarskimi. W pewnym momencie doszło do spotkania w ambasadzie Bułgarii, i ówczesny ambasador, pan Wasilij Christow Takew, zapytał mnie, czy nie zechciałbym zostać konsulem honorowym. Po całej procedurze, która trwała chyba ponad rok, i wizycie ambasadora na Podlasiu, w listopadzie 2016 roku oficjalnie zostałem konsulem honorowym Bułgarii w Białymstoku.

Był pan jednym z pierwszych konsulów honorowych w naszym województwie?

Gdy zaczynałem pełnić tę funkcję, w naszym regionie działali już konsule honorowi Rumunii, Chorwacji, Malty i Finlandii. Potem zaczęli przybywać kolejni i dziś mamy już sporą reprezentację honorowych konsulatów.

Czytaj również:
[polecany]23199113[/polecany]

Musi pan pomagać obywatelom Bułgarii w sytuacjach kryzysowych. Dużo jest takich przypadków, które wymagają interwencji konsula honorowego?

Zdarzały się problemy, że na przykład ktoś został zatrzymany, czy nawet aresztowany, i wtedy zwracał się o pomoc. Niedawno zwróciła się do mnie o pomoc jedna z kancelarii radców prawnych, by wyjaśniać sytuację pewnej osoby. Są Bułgarzy, którzy żyją w Polsce i pytają o przyjazdy członków rodzin, a zdarza się też, że np. Białorusini chcą wiedzieć, czy - mając wizę Schengen - mogą pojechać na wczasy do Bułgarii. Generalnie chodzi o sprawy, które można bezproblemowo wyjaśnić. Konsul honorowy to reprezentant innego państwa, w moim przypadku reprezentant Bułgarii w Polsce, w Białymstoku. Od ponad 20 lat funkcjonuje konsulat Bułgarii we Wrocławiu, jest też konsulat honorowy w Gdańsku (ze stażem dłuższym niż mój o pół roku) oraz konsulaty honorowe w Częstochowie i Krakowie. Na całym świecie zaś Bułgaria ma 101 konsulatów, a najwięcej z nich działa w Polsce i w Stanach Zjednoczonych.

Ale rola konsula honorowego to nie tylko incydentalna pomoc obywatelom - w tym przypadku - Bułgarii, ale również popularyzacja tego kraju w Podlaskiem i naszego województwa tam. Jak to wygląda i czy można mówić o dobrych skutkach tych działań?

Każdy konsul ma dwa zadania. Można powiedzieć, że przydzielają mu niejako drugą ojczyznę, a ja - jako obywatel Polski -mogę prezentować mój kraj w Bułgarii. Intensywnie w tym temacie pracuję. Jakiś czas temu realizowaliśmy dwa projekty - w ramach Erasmusa - między białostocką Izbą Przemysłowo-Handlową (do niedawna Witold Karczewski był jej prezesem - przyp. red.) a Izbą Przemysłowo-Handlową Bułgarii. Pierwszy dotyczył poszukiwania nowych rynków dla bułgarskiego biznesu w naszym województwie i nowych rynków dla Polaków w Bułgarii. Zorganizowaliśmy misję, przygotowaliśmy całe vademecum jak na tych rynkach się zachowywać, jak postępować. Były też obustronne wizyty przedsiębiorców. Natomiast drugi projekt związany był z Sądem Arbitrażowym, bo arbitraż w tym kraju ma sporo ciekawych rozwiązań, z których można skorzystać. Właśnie powstaje materiał na ten temat. Natomiast niedawno byliśmy w Bułgarii z delegacją Mlekovity, której artykuły mleczarskie są tam bardzo popularne. Mlekovita sprzedaje Bułgarom na przykład półprodukt, przy pomocy którego oni wytwarzają ser cheddar. Z kolei oni wyhodowali najstarszy szczep bakterii bulgaricus, który służy do produkcji jogurtu, a który Mlekovita chce wykorzystać do produkcji zsiadłego mleka według bułgarskiej receptury.

Czytaj również:
[polecany]6029376[/polecany]

To znaczy, że można mówić o konkretnych kontaktach biznesowych, z których korzyści czerpią obydwie strony?

Trochę takich kontaktów się narodziło, najczęściej dotyczą sfery rolno-spożywczej, ale warto też wspomnieć o przemyśle chemicznym, oponiarskim czy turystyce, a w najbliższej perspektywie może do nich dołączyć również przemysł drzewny. W tych branżach ludzie szukają kontaktów i najczęściej jest tak, że nasza Izba Przemysłowo-Handlowa współpracuje z izbą z Bułgarii i działamy trochę jak wywiadownia gospodarcza. Podpowiadamy, kto może być potencjalnym partnerem w danym biznesie. Reszta to już kwestia rozmów dwustronnych między konkretnymi przedsiębiorstwami.

Innymi słowy - gospodarczo jest nieźle. A jak z punktu widzenia konsula honorowego Bułgarii wygląda sytuacja w innych dziedzinach?

Muszę wspomnieć o wydarzeniu, które nie jest związane z gospodarką. Rok 2023 został ogłoszony przez sejmik województwa podlaskiego Rokiem Kodeksu Supraskiego, który jest związany z Bułgarią. Z tej okazji 22 września rozpocznie się międzynarodowa konferencja naukowa pod patronatem Prezydenta RP. W drugiej połowie maja zaś otworzyliśmy - na murach cerkwi Św. Mikołaja - wystawę poświęconą właśnie Kodeksowi Supraskiemu. Uważam, że będzie to ciekawa promocja naszego regionu. Poza tym, staramy się też szukać w Bułgarii miast partnerskich dla ośrodków miejskich z województwa podlaskiego. I na przykład Białystok ma jedno takie miasto - Dobricz, a Łomża nawet dwa - Kazanłyk i Pawlikeni. Oczywiście pozwala to nawiązywać i rozwijać nie tylko współpracę gospodarczą, ale także kulturalną, sportową czy naukową, która może być bardzo cenna. Przede wszystkim zaś jest doskonałą formą promocji dla każdej ze stron tej współpracy. Ot chociażby podczas festiwalu Oktawa Kultur zawsze występują zespoły z Bułgarii, a nasze Kurpie Zielone są z kolei popularne w ich kraju i zawsze staramy się je promować. Z Bułgarią nie mamy żadnych zatargów, ale za to mamy wspólne interesy. Jednym z takich wspólnych wydarzeń była książka pt. „Historia prawosławia w Bułgarii”, którą wydaliśmy w Białymstoku, a materiał do niej był zbierany w Bułgarii. Nieskromnie przyznam, że było to jedno z moich pierwszych działań, które podjąłem jako konsul honorowy Republiki Bułgarii w Białymstoku.

Czytaj również:
[polecany]10424217[/polecany]

W latach 70. i 80. ubiegłego wieku Bułgaria była krajem, do którego Polacy masowo jeździli na letni wypoczynek. Potem tamten kierunek turystyki jakby zamarł, ale od kilku lat znowu chętnie spędzamy tam wakacje.

To dawne czasy i wyjazdy, z których przywoziliśmy pewne znane produkty jak choćby Słoneczny Brzeg czy Pliskę. Takie miejsca jak Słoneczny Brzeg, Warna czy Burgas kojarzyli niemal wszyscy nasi rodacy. Poza tym Polacy - jako naród zaradny - łączyli podróże turystyczne z handlowymi, bo wakacyjny wypad zawsze musiał się zwrócić. Dzisiaj znowu wyjeżdżamy do tego kraju, bo Bułgaria ma dobre położenie, z dostępem do Morza Czarnego, i piękne plaże, a koszty pobytu są bardzo przystępne. Dlatego ten kraj, który jest w pierwszej trójce najtańszych wakacyjnych destynacji, wrócił do łask turystów z Polski i z województwa podlaskiego. Ja w czasach socjalizmu nie byłem w Bułgarii, ale pojechaliśmy tam z żoną rok temu i w tym roku wybieramy się znowu. Ale żeby ta turystyka nie była taka jednostronna, rozmawialiśmy już z panią ambasador, że trzeba wreszcie zachęcać Bułgarów do przyjazdu do nas. Tym bardziej, że województwo podlaskie ma się czym pochwalić - naszą przyrodą, jeziorami czy Puszczą Białowieską, Knyszyńską, Augustowską i w ogóle tym, co mamy najlepsze.

Czy my, Polacy, jesteśmy podobni do Bułgarów?

Oczywiście, że jesteśmy podobni. Co prawda język jest inny, ale jeśli ktoś zna języki wschodnie, nie będzie miał problemu, żeby się z Bułgarem porozumieć. Poza tym to również pogodny naród i tak samo gościnny jak Polacy i Podlasianie. Mają też fajną kuchnię, choć inną niż nasza, np. nasze gołąbki zawijane są w liście kapusty, a ich - w liście winogron. Warto też wspomnieć o jednej ich potrawie, o której już dawno słyszałem, a która mnie totalnie zaskoczyła. To flaki z... mlekiem! Kompozycja, która u wielu osób wzbudza smakowe wątpliwości, ale naprawdę warto tego dania spróbować.

Andrzej Matys

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.